czwartek, 19 września 2013

To i owo na wrzosowo

Dziś wpadam na momencik i bardzo króciutko, bo czas tak jakoś przyspieszył, że uwierzyć nie mogę, że to już prawie trzy tygodnie września za nami! Poza tym zeszły tydzień był baaardzo intensywny: ciąg wywiadówek (w obu szkołach), zabieg wycięcia migdałów u najmłodszej pociechy (więc były badania, spotkania z anestezjologiem i laryngologiem, no i oczywiście dzień spędzony w szpitalu), a w weekend jeszcze miałam warsztaty, które zadbały o mój intelekt (wszak nie samym przecierem pomidorowym człowiek żyje) i miłych gości. Teraz spędzam czas z moim synkiem, który nie może jeszcze chodzić do przedszkola, budując tory i drogi, ogarniając sprawy domowe i nie bardzo ogarniając własne. Mój czwartoklasista prac domowych przynosi tysiące, córcia ćwiczy literki..., tak więc mam co robić. ;)) Cały tydzień zleciał jak z bicza strzelił. Nawet nie wiem kiedy.

A że mamy wrzesień (jeszcze) i wrzesień musi być wrzosowy, to zrobiłam szybkie to i owo na wrzosowo. Z paru gałązek wrzosów uplotłam dwa wianki i ozdobę na stolik, której nie pokażę, ponieważ została perfidnie oskubana i "zeżarta" przez kota. Czy Wy też to znacie? Jeden kot nie tyka się kwiatków wcale, za to drugi obgryzie wszystko co się da. Ile on mi wazonów potłukł!
Może ktoś jest chętny na takie typowe wrześniowe akcenty w domu póki mamy wrzesień. ;)


Poza tym chciałabym Was w imieniu Oli zaprosić do nowego sklepiku z przydasiami - Przydasiowo;) Sklepik świeży, w zeszłym tygodniu otwarty, dlatego wesprzyjmy Olę na nowej drodze. ;) Zajrzyjcie, trzymajcie kciuki za sukces i oczywiście rozgłoście u siebie, aby sklepik mógł zaistnieć!Z tej okazji Ola organizuje u siebie Candy - skorzystajcie, bo warto. 

To tyle na dziś, zmykam dalej w garach mieszać i ciuchcią jeździć. :))
Pozdrawiam Was bardzo ciepło
Ewa

26 komentarzy:

  1. Wianki śliczne, a zwłaszcza ten z bluszczem:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne wianuszki, mnie się oba podobają bo uwielbiam i bluszcz i hortensje :)
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesiennie, wianuszki śliczne, ten z bluszczem wyjątkowo :) Dłuższej doby życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne wianeczki! ten z hortensją zwłaszcza. Pozdrawiam gorąco, bo coraz chłodniej na dworze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi w połowie sierpnia zaginął kot,który akurat nie dewastował moich roślinek. W niedzielę znalazłyśmy małego kotka i przygarnęłyśmy no i dopiero się okaże co z niego wyrośnie. Naszego znajdka możesz zobaczyć u mnie na blogu, zapraszam :)
    A wianuszki urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne wianuszki ;) pięknie zdobią wnętrza ;) pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wieszaczek z tej serii paris... a u Ciebie widzę tablica :) Wianuszki śliczne fajny dodatek w postaci bluszczu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tablica okazała się strzałem w 10 u slerotyka takiego jak ja! ;)

      Usuń
  8. Fajny pomysl - wrzosy jako wianki . Kupuje pomysl i biegne plesc wianki z moich wrzosow. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny wianuszek,i to moja kolejna słabość:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne dekoracje :) A co do kotów zgadzam siew 100% ale one zwykle robią na złość z tak uroczym niewinnym wyrazem pyska , że trudno się na nie gniewać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jemu uchodzą te fanaberie płazem, ale nieraz mam ochotę pogonić mu kota. :)

      Usuń
  11. Własne wrzosiki szkoda mi obskubać, ale takie leśne czemu nie?.... :)
    pozdrawiam!
    marta

    OdpowiedzUsuń
  12. Urocze to Twoje to i owo na wrzosowo :-) u mnie też już jesień i fiolety.. a pożartych dekoracji szczerze współczuję! :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och ślicznie wrzosem mnie ujęłaś. Natomiast kotem rozbawiłaś..bo mój to może nie zjada ale namiętnie bawi się i tak oto piękny bukiet z jarzębinkami i eterycznymi trawkami jaki dostałam na hmmmm urodziny był doszczętnie zgięty ku dołowi 5 razy przyłapałam kota jak się na nim huśtał bądź rozkosznie trawkami bawił...no ale kot w swojej jeszcze skórce chodzi wiec jak widać mu wybaczyłam:)
    Ależ masz kochana zajęć i dzieci tyle ..żyjesz pełnią życia ! to jest Sens !cudownie ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też znajduję resztki kwiatków po całym domu w stanie nienaruszonym lub... hm, przetrawionym, że się tak wyrażę.
      Zajęć mam po grzywkę! Ale ostatnio coraz częściej się przekonuję, że to jest dar. I wielkie szczęście.
      Całusy

      Usuń
  14. Takie delikatne wianuszki z wrzosów to ładna dekoracja na jesienne dni. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Obiecałam sobie kupić wrzosy ale jakoś zawsze z głowy wypada no i w pomidorach jeszcze siedzę.chociaż tyle że u ciebie popatrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wrzosy będą nas cieszyć do zimy...uwielbiam je za to....:)
    A Twoje wianuszki urocze...mogę oglądać je nawet w listopadzie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dziewczyny, wszystkim Wam dziękuję za odwiedziny i za miłe słowa. Cieszę się, że ten króciutki post o wrzosowych wiankach spodobał się. Przepraszam, że nie odpisałam każdej z osobna, ale każdej wysyłam uśmiech i kłaniam się! :))
    Buziaki Wam ślę

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewo,dopiero dziś nadrobiłam zaległości w czytaniu Twoich postów i wstyd się przyznać,że wrzesień prawie mija a ja tu po raz pierwszy zajrzałam. Za to miałam co czytać i oglądać:)
    Masz dar robienia czegoś "z niczego". Liczy się pomysł...i efekt:)
    Gratuluję.Olka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...