sobota, 19 października 2013

Wyjaśniam i informuję

Dziś króciutki post wyjaśniająco-informatorski. Po pierwsze, wypada mi odnieść się do rozpoczętej przeze mnie w maju akcji Tuczymy "Moje Mieszkanie". Nadzieje były ogromne, zapał szczery, nadzieje strzeliste, lecz okazało się, że odzew malutki. Tylko 21 osób uznało pomysł za warty podjęcia próby i wyraziło chęć przyłączenia się do akcji. Dziękuję Wam dziewczyny za odzew, za chęć pomocy "w słusznej sprawie". Ech, to niestety za mało, aby składać "petycję" u Wydawcy. :) Jednocześnie nadal uważam akcję za możliwą do przeprowadzenia, tylko musiałaby się tego podjąć osoba o zdecydowanie większej popularności - ja jestem na to za cienki Bolek. Po prostu. :)) Dlatego dziewczyny, jeżeli uważacie, że warto zawalczyć o to, by czasopismo "Moje Mieszkanie" było choć trochę grubsze, a cieszycie się dużą liczbą odwiedzin, to chętnie oddam w dobre ręce przeprowadzenie tej akcji. :))  Myślę, że naprawdę można tego dokonać, tylko musi to przeprowadzić osoba o sporym zasięgu (że tak się wyrażę). ;) Wtedy u niej na blogu, pod konkretnym postem (albo jakoś inaczej), można by składać swoje podpisy-komentarze. Gdy się okaże, że zarówno blogowy, jak i anonimowy świat gremialnie popiera ten pomysł - bach, petycja ląduje na biurku u Wydawcy. :)) No czy to nie jest dobry pomysł? Jest ktoś chętny na ruszenie "MM" z posad świata? ;) Liczę na Was. ;) Jak nie, cóż... c'est la vie!

Po drugie, chciałabym ogłosić, że Pepe, porzucony psiak (o którym pisałam też w maju w apelu o adopcję TU), po długim pobycie w schronisku znalazł w końcu nowy dom! Oby zaznał tam szczęścia i miłości.

Po trzecie, muszę się odnieść do moich postów literackich, które umarły śmiercią milczenia. Plany, jak zwykle były ambitne, chęci szczere, ale znów nie wyszło :) (przynajmniej wiem, że moje piekło będzie najpiękniej wybrukowane). Już pod koniec roku wiedziałam, że nie dam rady ich kontynuować. Nie dlatego, że nie czytam. :)) Czytam, czytam i nie wyrabiałam z pisaniem recenzji. Bo nie da się napisać rzetelnej recenzji w 15 minut. Krąży taki żarcik, że autor pisze książkę, np. w 3 miesiące, a recenzent opinię w 2! Coś w tym jest moi Drodzy, bo zajmowało mi to zbyt dużo czasu. Zresztą, ostatnio w związku z moimi marzeniami, ;) czytam też więcej książek specjalistycznych. Poza tym gusta są przecież różne i uznałam, że tracenie czasu na sporządzenie recenzji książki, która może wcale Was nie zainteresuje nie ma sensu. A blog mój zamiast pokazywać zwyczajne skrawki codzienności przekształciłby się w blog literacki! :)

Po czwarte, chciałam poinformować, że tworzę dodatkową stronę z samymi przepisami kulinarnymi. Ostatnio dużo było wpisów tego typu (i dużo jeszcze będzie, bo lubię gotować), dlatego strona taka powstaje jako próba uporządkowania chaosu w moich przeróżnych wycinkach z przepisami. Zabrałam się w końcu za porządkowanie sterty karteluszków, "wydziorków" i innych fruwających po kuchni notatek i uznałam, że przyda mi się taka własna kartoteka z poglądowym zdjęciem, opisem i uwagami. Strona ta absolutnie nie pretenduje do miana profesjonalnej strony kulinarnej. Jest to po prostu zbiór przepisów, z których korzystam na co dzień i od święta. ;) A skoro piszę bloga i polecam Wam niektóre przepisy, to może i Wy będziecie chciały z niej skorzystać. Zdarzyło mi się już parę razy, że napisały do mnie czytelniczki z prośbą o przesłanie mailem danego przepisu (żeby tyle nie przepisywać), dlatego pomyślałam sobie, że przyda się taka strona nie tylko mnie. :) Tam będziecie mogły skopiować sobie przepis lub go wydrukować, znaleźć dania według słów kluczowych, pory roku, itp. Uzupełniać ją będę na bieżąco i dodawać przepisy, które tu będą miały swoją premierę.;) Na razie strona jest jeszcze w fazie tworzenia, ale spieszę się, gdyż kilka jesiennych, kulinarnych kolorów przecież jeszcze zostało. Jak tylko będzie dostępna, zaraz Was poinformuję.

Po piąte, skoro poruszam dziś sprawy sprzed kilku miesięcy, to i o tej napiszę. :) Otóż, Ewa z Mimowolnych Zauroczeń, która tworzy piękne "zamglone" kartki scrapowe, organizuje u siebie jesienną zabawę pt. Gra w kolory dla osób, które same coś tam lubią potworzyć (poscrapować, podekupażować, poszyć, pohaftować, itp.). Ewa proponuje paletę kolorystyczną na dany miesiąc, a kto chce rzuca się w wir twórczy. ;) Zabawa ruszyła we wrześniu z niebiesko-beżową kolorystyką, ja chętnie po wakacjach wzięłam się do roboty... i jak to ja - nie zdążyłam! :)) Teraz też rozpoczęłam pracę w październikowej słodkiej kolorystyce i ...hmmm, nie wiem, czy zdążę! :)) Ale Was odsyłam do Ewy, TU znajdziecie wytyczne na październik.

A ja zaprezentuję Wam, co chciałam zgłosić we wrześniu u Ewy, żeby Was już tak z niczym dzisiaj nie zostawić. ;)) Trochę wakacyjny, w każdym razie na pewno morski, oczywiście chustecznik. Jest pasta strukturalna powleczona werniksem szklącym (dla większego efektu upieczona w piekarniku) jako skrzące się morze ;)). Mam nadzieję, że choć trochę dostrzeżecie te błyski. :) I dekoracyjny piasek - w końcu morze nieco wzburzone, więc fale i piaskiem sypną.;) I jak najbardziej prawdziwe malutkie muszelki. Jest też zardzewiała kotwica i ster (to efekt zabawy mediami), oraz oczywiście mewy krzykaczki! Oto, co wyszło - klasycznie już z każdej strony. :) 




A po dziewiąte i po dziesiąte dziękuję, że jesteście, że zaglądacie i czytacie, że chcecie tu wracać. To dla mnie bardzo wiele znaczy. :)) Wasze komentarze i słowa poza blogiem dają mi mnóstwo radości. Mam nadzieję, że tę radość umiejętnie Wam zwracam... :)))

Uśmiałam się, gdy wróciłam na początek tekstu i przeczytałam, że dziś miał być króciutki post! :)) Ja chyba nie umiem krótko. W każdym razie to tyle nudziarstwa na dziś. Do poczytania niebawem!

Pozdrawiam
Ewa


27 komentarzy:

  1. Najważniejsze że mamy chęci, plany .One napędzają nas do działanie i tworzenia. Chustecznik ślicznie Tobie wyszedł.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście! Bez planów i marzeń ciężko coś zrealizować.
      Pa

      Usuń
  2. Szkoda,że nie zdążyłaś, bo chustecznik świetny. Trzymam kciuki za październik ! Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  3. dotarłam do końca i ze szczerym uśmiechem przyznaję że pokrewną dusza mi jesteś i nasze piekiełka będa w podobnym stylu brukarskim :D a tak serio to świetnie wszystko wyjaśniłaś i chustecznik na zakończenie wspaniały!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to w razie czego musimy sobie zaklepać nasze piekelne parcelki obok siebie! ;)
      Dziękuję!

      Usuń
  4. Bardzo krótki post :) Również się uśmiałam , bo już na początku byłam ciekawa co tak szybko i krótko chcesz przekazać...i tak czytam i czytam..jak bogate masz życie ! :) Fajna zabawa w kolory , jak wyskrobię chwilkę to już mam pomysł :) Twoja skrzyneczka jest piękna kolorystycznie i taka dopracowana, każdy szczególik, kotwica ! WOW ! Super ! Miłego gotowania i powodzenie w rozwoju nowej stronki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No gaduła jestem, jak już się dorwę do głosu... ;)
      Pewnie, że przyłączaj się, śliczne rzeczy robisz!
      Dużo radości sprawiło mi wykonanie tego chustecznika.
      Pa

      Usuń
  5. Chustecznik śliczny zrobiłaś. Fajny pomysł z ta strona z przepisami,pozdrawaim;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha ja też króciutko odpowiem:) Życie pokaże co dalej z tym MM....
    Cudny motyl i chustecznik:) Wiesz, ja jestem zdania, że fajnie jak na jednym blogu sa i przepisy i rękodzieło i inne rzeczy, taki misz-masz. Ja na przykład zastanawiam się czy nie zacząć pisac na blogu coś z serii farmaceutycznej (bo to tez mój konik), coś o kosmetykach. W sumie to też wynika z tego, że nie mam na tyle czasu by prowadzić np dwa blogi. Ale z przyjemnością wpadne na stronę z przepisami:) Buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, co ma być, to będzie...
      Ja też jestem zdecydownie za prowadzeniem jednego bloga, a nie rozdrabnianie się na kilka tematycznych. W końcu blog, to nasza codzienność i z garami, i z dziećmi i przeróbkami domowymi, i z hobby, itd... Ale chcę przepisy uporządkować sobie i tam mogę ja i inni drukować w ładnym stylu i wpinać gdzieś.
      Buziaki

      Usuń
  7. Super pomysł na chustecznik, jak dla mnie to jest on miłym wspomnieniem lata :) wyszedł super :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się przy nim pobawiłam! :) Wyszedł całkiem fajny.
      Buźka

      Usuń
  8. Rzeczywiście straszna "nudziara" z Ciebie! Zawsze te przydługie "wywody" czytam z ogromną przyjemnością;) Zatem jeśli o mnie chodzi to możesz tak przynudzać jak najcześciej!
    Super pomysł z zebraniem przepisów w jednym miejscu:)
    Ewuś, o czym byś nie pisała,to miło poczytac:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie pocieszyłaś! :))
      Mam nadzieję, że stronka wyjdzie zjadliwa. ;))
      Ja się jednak obawiam, że przynudzam!
      Buziaki

      Usuń
  9. Ach, żebym chociaż w 1% potrafiła tak pisać, tak zaciekawić :)
    Chustecznik wyszedł rewelacyjnie!!!
    Czekam na tę październikową pracę z zapartym tchem, jestem pewna że zdążysz, musisz zdążyć!
    pozdrawiam
    Ewa-Mimowolne Zauroczenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewuniu! :)) Ty i tak potrafisz zaciekawić - bo piękne kartki tworzysz!
      Oj, oj, będę się starać.
      Pa

      Usuń
  10. Chustecznik dopracowany w kazdym szczegole. Uwielbiam takie przedsiebiorcze osoby jak Ty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Dziękuję.
      Ale czasem z tej przedsiębiorczości nic nie wychodzi. ;))
      Buziaki

      Usuń
  11. Chustecznik piękny! Chciałoby się wrócić do tych ciepłych dni... Cieszę się, że psiak znalazł właściciela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      Oj, tak! Lato mogłoby trwać troszkę dłużej. ;)
      Ja tez się bardzo cieszę.
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Chustecznik piękny! Powiało wakacjami!!
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozbawiło mnie powiedzenie o... pięknym brukowaniu ;)
    Ja niestety też cienki Bolek....
    A chustecznik...pięknie Ci wyszedł...morze takie subtelne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Marna pociecha, ale chociaż tyle radości w piekiełku będę miała. ;)
      Morze zdecydowanie nie sztormowe. ;)
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  14. Każdy Twój chustecznik jest piękny i nie potrafiłabym powiedzieć ,który jest naj...
    Pomysł ze spisaniem przepisów wspaniały.Czekam...
    Ja od kilku lat biorę się za porządkowanie swoich karteczek,ale jeszcze mi się to nie udało,choć już od dawna wiem jak to zrobić(dzięki dzieciom :)
    Pozdrawiam.Olka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...