No mamy, mamy od kilku dni oficjalnie jesień kalendarzową, co potwierdzają widoki za oknem, więc i astronomiczną. A zatem i ja jestem już cała na tak. :) Jak pewnie wiecie (a może i nie) ;) nie przepadam za przyspieszaniem, wyprzedzaniem i dodawaniem gazu przed zakrętem. I wcale nie mam na myśli jazdy samochodem. ;) Nie ścigam się z przyrodą i już! Nie przeszkadza mi, gdy inni już w sierpniu przywołują jesień, ani gdy w listopadzie wypatrują Gwiazdki tworząc świąteczną aurę, ani gdy w lutym oblekają się w wiosenne klimaty - zupełnie nie przeszkadza. Ale ja tam wolę słuchać natury i do jej tempa dostosowywać swoje kroki.
Dawno nie było żadnych wieści z pola bitwy działkowej, a tu już jesień wkroczyła. Tak więc, w ramach szykowania działki do jesieni odmalowałam furtkę. :)) Nowy kolor podkreślił jej ładny kształt, który wcześniej był zupełnie niewidoczny. W odrapanej, zardzewiałej zieleni nie było jej do twarzy. Myślałam o nowej bramce i nowym płocie, ale koszty takiego przedsięwzięcia są duże, a pilnych inwestycji nie brakuje, więc odpuściłam. Wyczyściłam, odszorowałam, położyłam podkład antykorozyjny i na to mój kolorek. Teraz nie tylko nie denerwuje mnie jej widok, ale nawet mi się podoba. Nareszcie wejście na działkę stało się bardziej zadbane, a pergola nie "straszy" już samodzielnie swym dziwnym kolorem, tylko ma koleżankę do towarzystwa. ;) Dzięki tej małej zmianie koncepcja kolorystyczna stała się bardziej widoczna jako całość (dla tych, co to nie mogli się nadziwić wielkiej, samotnej, niebieskiej pergoli) i bardziej spójna (dla tych, co to nie mają wyobraźni plastycznej). ;))
W powyższym kolażu nie bez powodu umieściłam również zdjęcie (z internetu) tulipana, który wiosną będzie zdobił wejście. Niestety nie widać tego na zdjęciu zbyt dobrze, ale to niebieski tulipan - Blue Parrot. A przynajmniej mam nadzieję, że w rzeczywistości będzie bardziej niebieski niż na zdjęciu. Cebulki kupowałam na rynku i tam miał on w sobie więcej niebieskiego niż ten powyższy. ;) Zobaczymy na wiosnę. Chociaż wiem, że niebieski będzie tylko przez jeden sezon, a jaki w następnych latach, to zagadka. ;) Tak samo z niebieskim wrzosem, który posadziłam przy pergoli (barwionym oczywiście), ale co tam, oprzeć się nie mogłam. :))
Nie mogło zabraknąć również niebieskich szafirków, które w liczbie stu sztuk kupiłam w Castoramie za całe 19,98 zł! Polecam! Wszystkie, co do cebulki, wylądowały w ziemi wokół wejścia.
Nie mogło zabraknąć również niebieskich szafirków, które w liczbie stu sztuk kupiłam w Castoramie za całe 19,98 zł! Polecam! Wszystkie, co do cebulki, wylądowały w ziemi wokół wejścia.
Generalnie oszalałam w tym roku na punkcie tulipanów i posadziłam ogromną liczbę cebul - w sumie ponad 200! :) - na działkę, do namiastki ogródka przed domem i na balkon i... tak jakoś wyszło. Chyba lekko przesadziłam, ale po prostu nie mogłam się opanować. Na działce przeznaczyłam im miejsce pod winogronami, które wiosną są jeszcze łyse, więc będą przykuwać uwagę feerią tulipanowych barw. A gdy przekwitną, liście winogron powoli je zakryją. W przyszłym roku nie będę ich wykopywać, dopiero za dwa lata. Nic im się nie stanie - tak robię u siebie w Namiastce i system się sprawdza. Później pomyślę może o jakiejś długiej, wąskiej skrzynce (takiej zbitej z dech "trumience" a zamiast dna agrowłóknina), dzięki której łatwiej będzie szło wykopywanie cebul co roku. A w ich miejsce będzie można posadzić sezonowe kwiaty, np. długo kwitnące stokrotki afrykańskie.
A jak jesteśmy w temacie kwiatów, to pokażę Wam moje róże kolekcjonerskie, które znów zakwitły, bo wcześniej z powodu wyjazdów nie udało mi się uwiecznić ich w pełnym rozkwicie.
I jeszcze będą kwitły, bo na 3 nóżkach mają po kilka pączków!
... i floksy
... i kosmosy z najprawdziwszej wsi kaszubskiej! Dostałam nasionka od pani Alojzyny, z których bardzo się cieszę. I choć malutkie, bo późno wysiane (przez ten bałagan na działce), to cieszą oczy niczym kolorowe motylki. :) Za rok posieję je już w odpowiednim czasie - to dopiero będzie cudo!
A tuż przy nich pyszna fasola, której nasiona dostałam z kolei od cioci z drugiego końca Polski. Fasola ma ozdobny marmurkowy kolor, który pod wpływem gotowania zmienia się na zielony! Nie ma łyka, więc roboty przy niej też nie ma - nic tylko zajadać z apetytem. ;) Muszę się do cioci uśmiechnąć po kolejne nasiona, bo te niestety pazernie zjedliśmy! :)) Poszukam też w internecie, bo planuję w przyszłym roku cały płot w tym zakątku obsadzić fasolowo! Całe 4 metry bieżące fasoli, mniam! :))
A co jeszcze dojrzewa? Winogrona, które ciągle podskubuję, więc chyba nie zdążą dojrzeć. ;)
I słodkie jeżyny.
I złota jak słońce pigwa.
Tylko jabłek właściwie nie ma. Wielka jabłoń miała kilka sztuk i wszystkie opadły. A ta marna, za domkiem, jabłuszek ma ciut więcej, ale... ponadgryzane. Trudno, za to dzięki Putinowi i tak mamy urodzaj. ;)
A poza tym czasu ciągle brak. Plany wielkie, a wychodzi jak zawsze. Chyba muszę się do tego już przyzwyczaić. :) A poza tym, Kochani, koszenie, grabienie, żadnych rewolucji, bo niedługo do snu zimowego trzeba będzie utulić i wyciszyć. Za to w następnym odcinku będzie balkonowa jesień, bo tam też trzeba było porządki zrobić, a co poszło pod pędzel?... :))
Pozdrawiam Was serdecznie owocnej jesieni życząc ;)
Ewa
... i kosmosy z najprawdziwszej wsi kaszubskiej! Dostałam nasionka od pani Alojzyny, z których bardzo się cieszę. I choć malutkie, bo późno wysiane (przez ten bałagan na działce), to cieszą oczy niczym kolorowe motylki. :) Za rok posieję je już w odpowiednim czasie - to dopiero będzie cudo!
A tuż przy nich pyszna fasola, której nasiona dostałam z kolei od cioci z drugiego końca Polski. Fasola ma ozdobny marmurkowy kolor, który pod wpływem gotowania zmienia się na zielony! Nie ma łyka, więc roboty przy niej też nie ma - nic tylko zajadać z apetytem. ;) Muszę się do cioci uśmiechnąć po kolejne nasiona, bo te niestety pazernie zjedliśmy! :)) Poszukam też w internecie, bo planuję w przyszłym roku cały płot w tym zakątku obsadzić fasolowo! Całe 4 metry bieżące fasoli, mniam! :))
A co jeszcze dojrzewa? Winogrona, które ciągle podskubuję, więc chyba nie zdążą dojrzeć. ;)
I słodkie jeżyny.
I złota jak słońce pigwa.
Tylko jabłek właściwie nie ma. Wielka jabłoń miała kilka sztuk i wszystkie opadły. A ta marna, za domkiem, jabłuszek ma ciut więcej, ale... ponadgryzane. Trudno, za to dzięki Putinowi i tak mamy urodzaj. ;)
A poza tym czasu ciągle brak. Plany wielkie, a wychodzi jak zawsze. Chyba muszę się do tego już przyzwyczaić. :) A poza tym, Kochani, koszenie, grabienie, żadnych rewolucji, bo niedługo do snu zimowego trzeba będzie utulić i wyciszyć. Za to w następnym odcinku będzie balkonowa jesień, bo tam też trzeba było porządki zrobić, a co poszło pod pędzel?... :))
Pozdrawiam Was serdecznie owocnej jesieni życząc ;)
Ewa
Niebieska furteczka wyglada mega!!! I do tego te niebieskie wrzosy! jak w niebie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu! :)) Mnie też nareszcie jest jak w niebie, bo roboty zdecydowanie mniej. ;))
UsuńEwo, slicznie ta bramka wyglada i pergola, jak te wszystkie niebieskie kwiatki zaczna wokol niej kwitnac na wiosne to bedzie slicznie:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTeraz nareszcie mój zamysł jest bardziej widoczny. :) Mam nadzieję, że wiosną będą kwitnąć bez ociągania! ;)
UsuńTeż pozdrawiam ciepło
Przepiękna twoja koncepcja kolorystyczna, a na widok ceny szafirków zapragnęłam jechac natychmiast do castoramy. Tez sadziłam cebulowe, ale ja głównie różowe i białe:) Nie mogę się doczekać wiosennych zdjęć - ale poczekamy, tak jak piszesz, nie przyspieszając. To co w ciemnej ziemi zasnie, będzie mieć wiosną siły by kwitnąć i cieszyć oczy. Pigwa - sama pyszność:)
OdpowiedzUsuńTak, cena wyjątkowa, dlatego nie mogłam przejść obojętnie. ;) U mnie też różowe, białe, biało-różowe, biało-zielone, bordowe, śliwkowe... zaszalałam bez dwóch zdań! :) Takoś-jakoś od jakiegoś czasu te kolory za mną chodzą. I też wiosny nie mogę się doczekać, ech, będzie pięknie - jak to wiosną. ;)
UsuńPa
Też lubię kolor niebieski w ogrodzie, a polecić mogę ostróżki. Czy wiesz, że ten kolor odstrasza owady? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA tego nie wiedziałam! Tak ostróżki też posadziałm w sierpniu, bo bardzo mi się podobają - na razie tylko 3 sztuki, ale mam cichą nadzieję, że się rozsieją i za rok będzie ich więcej.
UsuńUściski kwiatowe
Ślicznie!!! A pergola w kolorze niebieski mnie urzekła:)
OdpowiedzUsuńDośc oryginalna, ale lubię ją taką. :)
UsuńPa
Twój ogródek to jakby dla mnie zaprojektowany ;) Tak, tak i jeszcze raz tak jeśli chodzi o wszystkie odcienie niebieskiego. Nigdy w życiu nie słyszałam o niebieskim wrzosie, ale szafirków będzie u mnie pełno i blue parrot też sobie sprawiłam na przyszły sezon. Niebieskość na opakowaniu wyglada zupełnie inaczej niż na Twoim zdjęciu, choć tym odcieniem też byłabym zachwycona. Nie wiedziałam tylko, że z czasem tulipany blue parrot zmienią kolor. Kolor róży tez jest wspaniały. W zeszłym roku wsadziłam różę, która miała podobnie wygladać, ale wyszła klasycznie różowa. Pigwowiec uwielbiam - piekne kwiaty, piekne owoce i jeszcze po zasuszeniu świetnie sie sprawdza zamiast cytryny. Chyba muszę się zmobilizować i znalezć dla niego miejsce w moim ogródku.
OdpowiedzUsuńBardzo miła przechadzka po Twoim ogródku. Uściski.
Naprawdę? O, jak się cieszę, że nie jestem takim ostatnim dziwadłem, jeśli chodzi o kolory architektury ogrodowej! :))) Też po raz pierwszy natknęłam się na taki farbowany wrzos, albo wcześniej nie zwracałam na nie uwagi. Masz rację, zdjęcie Blue parrot, jakie znalazłam w necie rzeczywiście jest mniej niebieskie od tego, jak wyglądało na opakowaniu na ryneczku. Niestety zmieniają kolor, bo teraz cebulki są w jakiś sposób podpędzone niebieskim i po jednym sezonie cebulka już wraca do swojego oryginalnego koloru. Ale póki co zobaczymy, co wiosna przyniesie?
UsuńZ pigwy warto też wycisnąć sok i zamrozić w woreczkach do lodu, a potem zimą hop do herbatki. :)
Pa, Aguś
Można odpoczywać w takim ogrodzie:)) Kolorek furtki,idealny:) Ogród pełen kwiatów,i moje ukochane szafirki:))
OdpowiedzUsuńOj, Edytko, właśnie cały czas jeszcze nie można odpoczywać - ciągle jest tyyyyle do roboty. Ale za to teraz, jesienią roboty mniej i czasu jakby więcej na przucupnięcie. ;) Bardzo bym chciała by był w przyszłości cały w kwiatach!
UsuńPa
Pięknie to wyszło, ja do niedawna nie byłam przekonana do niebieskiego w ogrodzie. Ale ostatnio coraz bardziej mi się podoba, jak mam coś dokupić to szukam w niebieskim kolorze. Wyobrażam sobie te łany szafirków, jeszcze dosadź cebulicę syberyjską, będą się uzupełniać. Co będziesz robiła z owoców pigwowca?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, miłego weekendu.
Nie ma się co oszukiwać, niebieski to jest typowo elewacyjny kolor. ;)) Ale mnie jakos podpasował, odważyłam sie i nie żałuję! Może uda mi sie jeszcze gdzieś cebulicę wcisnąć. :)
UsuńNaleweczka jest dobra, ale jeszcze mam z zeszłego roku. W tym będzie mrożony sok do herbatki, na przeziębienia lub na rozgrzanie.
Pa, Tobie też udanego weekendu życzę!
Właśnie wróciłam zmęczona z mojego "warzywniaka", w którym jeszcze nie wyrosło żadne warzywko ;) taka ze mnie ogrodniczka (hihi) Dla relaksu chwilkę rzuciłam okiem co w wielkim (internetowym) świecie się dzieje i ...wpadłam do Ciebie. No, można kompleksów się nabawić :) przy tak barwnych migawkach. Jak u Ciebie ładnie! Ja też chcę tyle kwiatów i owoców! Tymczasem w cierpliwość muszę się uzbroić i żyć nadzieją, że może za rok też trochę koloru w moim ogródku zagości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
PS. Niebieskie koleżeństwo pergoli i bramki bardzo mi się podoba :)
:)) Za to ile ich wyrośnie już niebawem!!!
UsuńPenelopko, to złudzenie! O kompleksach, zapewniam Cię, nie ma mowy! To jedynie fragmenty działki, całość jeszcze nie nadaje sie do pokazania. ;))) Też wciąż uzbrajam się w cierpliwość, bo przywrócenie dawnej świetności tej zapuszczonej działce, to na razie Syzyfowa praca. A Ty masz o niebo więcej pracy! Za to o niebo więcej będziesz miec radości. :) I jestem pewna, że za rok kolor w twoim ogródku pojawi się jak nic!
Uściski serdeczne
Furtka i pergola wyglądają super :) Tulipany na wiosnę na pewno będą zachwycać . Jestem bardzo ciekawa czy uda ci się z tym niebieskim , boja parę lat chorowałam na niebieskie tulipany , kupowałam namiętnie cebulki i mam teraz tulipany we wszystkich kolorach łącznie z zielonym ale ani jeden nie okazał się niebieski.... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
No właśnie, niebieskie tulipany sadziłam po raz pierwszy i sama jestem ciekawa, jakie wyklują się wiosną. Ale jak Tobie się tyle razy nie udało, to tym bardziej ciekawa jestem jak wyjdzie ten kolorystyczny eksperyment?
UsuńPa
Mam nadzieję ,że Tobie się uda , wtedy może i ja wiarę odzyskam;) bo na razie niebieski tulipan to dla mnie synonim kwiatu paproci ;):)
UsuńOby się udało!
UsuńNo pięknie tam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No właśnie jeszcze nie! ;( Piękne są tylko zakątki.
UsuńPa, Daguś
ślicznie u Ciebie - łuk przy furtce przyjemnie zaprasza..niech no tylko go dobrze okryje róża.. btw dokupiłaś ciemniejszą do kompletu?? najbardziej zachwycają mnie owocowe zbiory - winogrona..jeżyny.. niech rosną na zdrowie :)
OdpowiedzUsuńTak, nie no tylko! :)) W tym roku kwitła pięknie, nie powiem, ale mam wrażenie, że nie drgnęła w górę. Niestety nie, ale jest obiecana mężowi, więc wiosną wyszukam najciemniejszej. ;) Też się cieszę, że chociaż tyle zostało ocalone, bo śliwy zostały wycięte, grusza uschła, tak samo czereśnia. Trzeba teraz to wszystko przywrócić do dawnej świetności.
UsuńPa
Cudnie u Ciebie - powiedziałabym ze późne lato, a nie jesień:) Pewnie, że nie ma co wyprzedzać natury, co ma być, to i tak będzie:) Niebieski kolor jak zawsze urzeka:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńMasz rację, taki przełom lata i jesieni, jeszcze kwitnie, jeszcze owocuje, jeszcze żyje!
UsuńTeż pozdrawiam ciepło
Ewunie,jak u ciebie pięknie no i ten kolor niebieski -a ja mam teraz fazę na niebieskości :) Wrzos w tym kolorze wygląda zjawiskowo,myślałam,ze to niezapominajki ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przchodzi taka sobie faza cichutko w nasze progi i dmucha, na przykład niebieskim, wszędzie wokół! ;)) Ale miło, że więcej nas niebiesko zakręconych! :)
UsuńPa
Róże są boskie, ja właśnie zabieram się do obsadzenia nimi tyłu altany i potrzebuję dobrej rady w tym temacie. Może coś zasugerujesz? jaki gatunek wybrać? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa bym wybrała róże pnące, od razu mają podporę, na której mogą się piąć. Tylko pamiętaj, że róże lubią słońce, w cieniu gorzej kwitną. Może zestwisz je kontrastowo z powojnikami, to płączenie jest bardzo urocze. :)
UsuńPomogłam troszkę? ;)
Pomogłaś :) Chcę obsadzić altanę różami od słonecznej strony, przy płocie. Pomyślę o tych powojnikach. Zobacz u mnie na blogu moją altanę i wtedy może coś więcej mi napiszesz. Przede wszystkim czy róże w tym miejscu to dobry pomysł, ale ja na dzien dzisiejszy nie mam innego.
UsuńAginko, zajrzę do Ciebie oczywiście, nie było mnie ostatnio, ale już wpadam w rytm. ;)
UsuńAle niebiańsko:) Pięknie wygląda ta niebieska furtka, grzechem byłoby ją na coś wymieniać. Tyle u Ciebie kolorów, że trudno zauważyć jesień. Kocham tulipany, nakupowałam mnóstwo różnych gatunków cebul w tym roku, ale chyba nie zdołam ich posadzić i strasznie żałuję, bo wszystkie stare wykopałam wiosną. Ale szafirki będą i to też w dużej ilości:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo zyskała na urodzie.Tylko cebulek nie przechowuj w tych foliowych woreczkach. Mają co prawda dziurki do wentylacji, ale do przyszłej jesieni raczej nie dotrwają - lepiej w papierowej, albo w wyłożonym ręcznikiem papierowym pudełku po butach (nie przykrytym).
UsuńPa
Piekne szafirki
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że takie będą!
UsuńNo już ciekawa jestem przyszłorocznych efektów Twojej pracy,jak wszystko zakwitnie:)
OdpowiedzUsuńPigwy zazdroszczę!!!
Iguś, a jak ja jestem ciekawa! ;)) Oj, pigwy sama sobie zazdroszczę. ;)
UsuńA wiesz...mnie zachwycił ten wrzos....nie poznałam,że barwiony....
OdpowiedzUsuńSkąd Ty wytrzasnęłaś taką odmianę...pomyślałam...;)
Furteczka ma bardzo dobre proporcje i wygląda uroczo teraz w niebieskim...:)
W pierwszej chwili też myślałam, że to jakiś cud natury. ;)) Miło, że Tobie też się podoba. ;)
UsuńCałuski
Piękna działka! :) Niesamowite szafirki i piękny kolor róż.
OdpowiedzUsuńPowalające, na pewno sama przyjemność tam przebywać.
Pozdrawiam serdecznie!
Kolor róż też bardzo lubię i przebywać tam również! :))
UsuńUściski
Jak tutaj u Ciebie pięknie!! Tyle ślicznych zdjęć, roślin, kwiatów, owoców...kolorów!!!:) Wspaniale! Zostaję na dłużej!!! Kocham Naturę i widzę że nie ja jedna:) Gratuluję tylu wspaniałych roślin, jakie gościsz u siebie:) ..i tyyylu cebul tulipanów!!!!:) Ja, póki co nie mogę sobie pozwolić na zasadzenie cebulowych... brak odpowiedniego miejsca i ..kurki spacerujące sobie od tego lata po całym ogrodzie;)..już się zastanawiam, jak zabezpieczyć te krokusy przed ich wygrzebaniem (albo gdy zaczną wschodzić, by ich ciekawskie kurze dziobki nie dosięgły;) które w ubiegłym roku posadziłam... miałam taki plan, by tej jesieni dosadzić ich w dużej ilości na takim mini mini wzgórku pod sosnami, ale czy aby uda się je ustrzec..? No nie wiem, mam dylemat w tej sprawie;)
OdpowiedzUsuńA furtka i pergola wyglądają cudnie w tym kolorze:) To jak wejście do takiej innej Krainy - do świata Baśni na przykład:) ..gdzie cuda się mnożą, gdzie marzenia się spełniają, gdzie ludzie sie uśmiechają... :)
..a gdy wyjdą spod śniegu szafirki to będzie dopiero coś!!! ..a za dwa lata, gdy się rozmnożą - wspaniałość!!:)
Serdecznie pozdrawiam i wszystkiego Dobrego życzę:)
..i zapraszam do siebie:)
Kamila
Tak mi miło, że zostajesz! I że do Ciebie również przemawia uroda przyrody. A ja zazdroszczę tych kurek! :)) Kwiatki zawsze mozna schować za płotkiem, albo kurki ;)) a mieć własne zlotopiórki, to ho ho! Nie byle co! :))
UsuńJa bym tam pogadała z kurami, a nuż zrozumieją Twoje obawy. ;)
Dziękuję za przemiły komentarz i zajrzę do Ciebie koniecznie!
Pozdrawiam ciepło
Witaj:) Nie mogłabym nie zostać, jak tutaj tak przyjemnie:)
UsuńA z kurkami rozmawiałam, co chwila z nimi dyskutuję a'propos mojego mini-mini wzniesienia z cebulowymi, ale one albo zapominają albo po prostu mają swoje zdanie (odmienne;) na temat grzebania akurat w tym miejscu;) ..i nie ma dnia który nie obfitowałby w zgrabianie tego, co z tego wzgórka pozrzucały (czyli kora i igły sosny;)
Ale wiesz? Takie kurki to samo szczęście:) mimo wszystko! Gdy się z nimi obcuje można fajnie podglądnąć ich zwyczaje, zachowania.. można też je czegoś nauczyć - moje kurki podchodzą do ludzi i domagają się głaskania:) Prze-ciekawe zwierzątka:) także polecam takowe - za miłość odwdzięczają się pysznymi jajeczkami:)
Pozdrawiam:)
Ależ ogródkowe bogactwo! W takim pięknym otoczeniu jeszcze bardziej można się nacieszyć ciepłą, złotą jesienią. Nie dziwię Ci się, że nie lubisz niczego przyśpieszać ani wyprzedzać i delektujesz się każdą porą roku :) Też bym tak mogła! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, tak bardzo lubię jesień, gdy jest piękna, ciepła, złota - świat jest wtedy taki piękny! Po co gnać, prawda?
UsuńPozdrawiam najcieplej
W niebieskim ci do twarzy;) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńMoja dusza dobrze czuje się w niebieskim. ;))
UsuńPa
Jestem oszołomiona ilością pięknych migawek z Twojego ogrodu! Efekty Twojej ciężkiej pracy i artystycznych wizji są powalające! Od razu widać że to Twoja pasja i że wkładasz w to ogrom serca! Życzę Ci, aby wiosną zakwitły wszystkie zasadzone cebulki! Już nie mogę się doczekać na kolejne fotorelacje z tego magicznego miejsca!
OdpowiedzUsuńJabłka w tym roku chyba z powodu tej dziwnie łagodnej zimy są takie biedne. Moja mama się żaliła iż w sadzie, przy rodzinnym domu, dosłownie garsteczka poczerniałych i maleńkich kuleczek zamiast soczystych i czerwonych jabłek:(
Pozdrowienia!
Oleńko, tyle ciepła mają Twoje komentarze, dlatego bardzo żałuję, że nie mogę Cię uściskać - tyle mil nas dzieli! Nic nie jestem w stanie mądrzejszego napisać ;) bo padam na nos, tylko tyle, że cieszę sie, że jesteś. :)
UsuńBuziaki
Gratuluję pięknego ogrodu :) uwielbiam tulipany i najchętniej już bym je wszystkie obejrzała bo w takiej ilości na pewno będą wyglądały niesamowicie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa efektu. ;))
UsuńPozdrawiam serdecznie
Już nie mogę się doczekać zdjęć z wiosny, kiedy Twoje 200 tulipanów zakwitnie! To będzie widok! Proszę, umieść dla mnie takie fotki, nie zapomnij! Będę się cieszyła Twoimi pięknymi widokami. Pozdrawiam Cię cieplutko i ślę uściski z małopolskiego Podłęża:) Zapraszam również do siebie na bloga:)
OdpowiedzUsuńNie zapomnę! Chciaż nie wszystkie cebulki poszły na działkę, cześć zasadziałam przy domu.
Usuńdziękuje za odwiedziny i zajrzę na pewno!
Pozdrawiam