niedziela, 25 czerwca 2017

Na strychu czy w piwnicy?

Co można znaleźć "U babci na strychu"? Bo taki jest temat czerwcowej zabawy w Szufladzie. Tak się złożyło, że moje babcie strychów nie miały. Pamiętam za to piwnicę u babci Stasi. Schodziło się po dość stromych, skrzypiących schodach w ciemną czeluść pachnącą kurzem i starym kościołem. Wąski strumień szarego światła, w którym tańczyły pyłki kurzu sączył się z małego okienka w ścianie, tuż nad poziomem ogrodu. Czarnym pstryczkiem zapalało się nikłe światło samotnej żarówki i po lewej stronie ukazywała się góra węgla. Głównie po ten węgiel schodziło się do piwnicy, nabierało metalową szuflą do wiadra i niosło do domu. Pamiętam też regały czy też półki na ścianie z różnymi szpargałami oraz zakurzony, powojenny wózek dziecięcy ze szmacianą lalką w środku. Ale przede wszystkim zapamiętałam to pomieszczenie jakby było całe zamglone.


Tak trudno po tylu latach odtworzyć rzeczywistość. Czy to strych czy piwnica, czy każde inne wspomnienie sprzed lat, w końcu w pamięci pozostaje jedynie wypłowiała fotografia, zakurzona, zatarta, wyblakła. Ale wciąż ważna i bliska sercu. Jak babciny fartuch zapinany z przodu na guziczki, w którym babcia krzątała się po kuchni, talia kart rozłożona w pasjansie, czy kwiecista torba na zakupy z drewnianymi rączkami.


Rozgadałam się, Kochani, ale tak mnie jakoś ten babciny strych (czy też w moim przypadku piwnica) uniosły w przeszłość, że moja "stareńka" praca zeszła na plan dalszy. ;) A pozostaję w temacie owadzim. Po ostatnim motylu czas na ważkę. Ale nie martwcie się, entomologia jakoś szczególnie nie zaczęła mnie interesować i nie zamierzam zasypywać Was w najbliższym czasie żuczkami, pszczółkami, czy biedronkami. :) Tak się po prostu złożyło, że miałam ogromną chętkę na ten motyw, który czekał na mnie już od pewnego czasu, a wyzwanie Szuflady tylko mnie zmobilizowało. I podpowiedziało styl. ;)
 

Dół bejcowany, góra malowana, cieniowana, chlapana, woskowana, itd i itp, taka miła zabawa. Jako wykończenia użyłam narożniki oraz łańcuszek. W ten sposób powstało sędziwe pudełko, które można by znaleźć na strychu lub w piwnicy. ;) Dobrze prawię? ;)


Zgłaszam moją ważkę znalezioną u babci w piwnicy ;) na wyzwanie do Szuflady.



Przy okazji zaprezentuję kolejną "muzyczną" kartkę, bo tu kolorystycznie w tych beżobrązach pasuje. :)) Ta powstała dla mężczyzny - nauczyciela instrumentu głównego, dlatego zdecydowałam się na stonowane kolory i prostą formę. Fragment partytury i nutki na listkach w tych okolicznościach obowiązkowe. ;)


Miłego ostatniego czerwcowego tygodnia
Ewa


33 komentarze:

  1. Gdybym chciała coś znaleźć na strychu to na pewno byłoby to Twoje pudełeczko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Wietrzyku! :) Też już nie śpisz w niedzielę? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mam wolne to jak na złość budzę się wcześnie :)

      Usuń
  3. Cudowna! Witam w Wyzwaniu Szuflady!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się to cieniowanie.Ta wielocieniowosc brązu, sprawia wrażenie, jakby czas ślizgal się po niej🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielocieniowość - fajnie nazwałaś, podoba mi się. :)) Troszkę sobie poszalałam z cieniowaniem, to fakt. ;)

      Usuń
  5. Cudowna praca! Powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczęka mi opada przy oglądaniu kolejnych Twoich prac. Te owadzie są przepiękne z tymi przetarciami i " zamgleniami". Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakaś wena twórcza mnie dopadła i ciśnie! :)) Korzystam zatem póki jest. ;)
      Uściski cieplutkie! :)
      Dziękuję <3

      Usuń
  7. Dobrze prawisz, świetnie opowiadasz i doskonale przenosisz to do realu. Pudełko śliczne, takie z duszą a ważka podkreśla ulotność wspomnień. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowna :)))) Te wspomnienia to mysle nasz taki Skarb !!! :) Pieknej niedzieli Zycze :))) Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie zegar na tym pudełku zachwycił. Obrazuje upływający czas i mnogość wspomnień. Muzyczna kartka przepiękna!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zegar zawsze jest takim nośnikiem wspomnień.;)
      Cieszę się, że Ci się spodobały dzisiejsze prace!
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  10. Przepiękne prace!!! Powodzenia w wyzwaniu!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Poczarujesz, pocieniujesz, poopowiadasz i oczy człowiek dostaje jak najprawdziwsza ważka, tyle pięknych detali do podziwiania na pudełeczku, a do tego jeszcze kartka, no miej litość...
    Nie mam absolutnie zdolności w dziedzinie decu, ale mam za to wielki strych i piwnicę, tylko babcią jeszcze nie jestem:-)
    Powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, jesteś niemożliwa! :)) Twój komplement o oczach jak ważka zapamiętam na długo, bo o mało nie oblałam się herbatą, tak mnie ubawiło to stwierdzenie! :))
      Ale masz dobrze z tym strychem. I to wielkim! Ja mam malutki jak orzeszek, ale ile się tam zmieści! Cud, że na głowę to wszystko nie pospada.
      Pewnie ani się obejrzymy, a będziemy pisać blogi jako twórcze babcie. :))))

      Usuń
  12. Jak sobie pomyślę, że chciałaś nas pozbawić bloga!!!
    Śliczności potrafisz wyczarować, kartka i pudełko, świeczkę też widzę cudną, a piszesz zawsze pięknie.
    Pozdrawiam cieplutko.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Celuś, Kochana! Jak ciepło mi na sercu! Dziękuję! :))
      Tak, to świecznik wygrzebany kiedyś na jakiś starociach, bardzo go lubię.;)
      Ściskam

      Usuń
  13. Pudełko zauroczyło mnie nie mniej, jak opowieść o babcinej piwnicy. :) Piękne jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu! :) Takie króciutkie wspomnienie.
      Uściski

      Usuń
  14. Piękne pudełeczko i równie piękna opowieść ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo się cieszę, że spodobały Ci się obie cząsteczki tego postu.;)
      Uściski

      Usuń
  15. Ach... co za barwy :) uwielbiam brązy. Wyszło Ci przepięknie :) nastrojowo, ciekawie, z fajnymi dodatkami. Kartka też ma cudny zestaw kolorów! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w kolorach jest więcej, ale brązy lubię za ten spokój i tym razem tak złocisto-brązowo popłynęłam. :)
      Dziękuję bardzo!

      Usuń
  16. Czarodziejko... :) Jak dla mnie motyw ważki może za tobą chodzić dalej, bo bardzo go lubię. W tym wydaniu jest cudnie retro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówię nie, zobaczymy co za mną zacznie chodzić? :))
      Dziękuję Aguś!

      Usuń
  17. super bardzo lubie takie piękne stare nowe graty:)
    niestety nie umiem takiego poczynic ale podglądam może kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, to się cieszę, że nowe starocie przypadły Ci do gustu. :)
      Trzeba spróbować, po prostu spróbować. ;)
      Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...