A właściwie jedziemy i raczej - drogie panie, a nie panowie. ;) W każdym razie chciałam powiedzieć, że jutro wyjeżdżamy na urlop. Jak zwał, tak zwał - urlop to ja raczej mieć będę, gdy całą Szarańczę w tym samym czasie na obozy wyprawię (siedzą na głowie i co 5 minut pytają kiedy jedziemy!!!). ;) W każdym razie zostawiam harmider codzienności zamknięty w domu na klucz. A ile się nakluczyłam z tegorocznymi planami wakacyjnymi! ;) Nie zliczę już ile było wersji, ile miejsc przestudiowałam, ile razy przekładaliśmy termin wyjazdu i jak plątałam trasy. W końcu wyszedł supeł, który mąż musiał przeciąć, bo mnie już krew zalewała i upał dobijał, i powoli już mi się nic nie chciało, nawet wyjeżdżać. Przy tych upałach, nic tylko leżeć na plaży... Ale nie ma tego złego, przynajmniej znam już cel (a nawet niektóre trasy!) przyszłorocznych wakacji. :)
A w tym roku padło na Polskę (może uda się zahaczyć również o Czechy). Na spokojnie i bez pośpiechu. Na całkowitym luzie. Połazimy po zamkach, górach i jaskiniach, pozachwycamy się widokami, ciszę też mam nadzieję gdzieś znajdziemy. ;) Ile nas nie będzie dokładnie, nie wiem... Wakacyjny plan jest z grubsza naszkicowany, a pole dla modyfikacji zostawione i tak jest dobrze. ;)
A w tym roku padło na Polskę (może uda się zahaczyć również o Czechy). Na spokojnie i bez pośpiechu. Na całkowitym luzie. Połazimy po zamkach, górach i jaskiniach, pozachwycamy się widokami, ciszę też mam nadzieję gdzieś znajdziemy. ;) Ile nas nie będzie dokładnie, nie wiem... Wakacyjny plan jest z grubsza naszkicowany, a pole dla modyfikacji zostawione i tak jest dobrze. ;)
Ale nie myślcie, że zostawię Was z takim pustostanem blogowym przez ten czas. :) Nie pisałam nic w tym tygodniu, bo skupiałam się na pakowaniu i przygotowaniu domu oraz działeczki na rozłąkę (zaraz jadę podlać moją zieleninę). ;) No i napisałam parę postów, które opublikują się podczas mojej nieobecności. Dokończyłam opisywać Danię i przedstawiłam też postęp prac na działce (ostatnia aktualizacja: pierwsze dni sierpnia). ;)) Mam nadzieję, że będziecie miały co czytać i nudzić się przez ten czas beze mnie nie będziecie. ;)
Udanego sierpniowego wypoczynku, korzystajcie z lata i pogody...
Ściskam wszystkich mocno
Ewa
Przesyłam życzenia udanej i pełnej wrażeń podróży :) A po powrocie relacji wraz ze zdjęciami :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Dziękuję Słoneczko! Mam nadzieję, że będzie co opowiadać. ;)
UsuńPa, pa
Bardzo dobrego urlopu w takim razie Wam życzę:) I ciekawych przygód i opowieści:) I do usłyszenia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i chwytam życzenia. ;) Oby były ciekawe!
UsuńPa, pa
Wspaniałego urlopu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńPani Ewuniu,
OdpowiedzUsuńjest Pani niezwykła, wspaniała. W tym zagonieniu przedwyjazdowym wygospodarowała Pani czas na posty, które będą się publikowały podczas nieobecności. Pani blog jest czarownym zakątkiem, pełnym spokoju, życzliwości dla ludzi i świata oraz pozytywnej energii, która udziela się czytaczom ;-).
"Co rzucisz za siebie, znajdziesz przed sobą". Jak będzie Pani miała gorszy dzień, to proszę pamiętać, że przed Panią samo dobre :-))
serdecznie pozdrawiam,
wspaniałego urlopu na totalnym luzie :-)
EK
Ojej, chyba wydrukuję sobie ten komentarz i powieszę na ścianie! Gdy będę miała gorszy dzień, przeczytam go i humor od razu wróci! :) Dziękuję za tak przemiłe słowa, to cudowne uczucie czytać taki komentarz!
UsuńPozdrawiam
Życze udanego wypoczynku,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;)
UsuńEwuniu! Życzę Wam udanego rejsu po Polsce:) Uściski!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Olu!
UsuńJa też w Polskę jadę już za chwileczkę i bardzo się z tego cieszę. Wspaniałych wakacji życzę, gdziekolwiek będziecie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję i mam nadzieję, że urlop będziesz miec udany!
UsuńPa