Rzeczywistość szybciej się wydarza niż bym się tego spodziewała. Ani się obejrzę a już staje się wczorajszą. Już odchodzi do niebytu. Wybiegam przed nią myślami, planami, rozpościeram ramiona, by ją złapać w sidła i czekam. Ale nic to nie daje. I patrzę zaskoczona, to już? Już minęła? Ale kiedy? Przecież dopiero miała nadejść?
Piszę o tym przy okazji Świąt, które jak zwykle zbyt szybko minęły. Ale to zjawisko nie dotyczy tylko Świąt. Tak ucieka każdy dzień - przychodzi i nim człowiek się zorientuje, już go nie ma. Ile w tym dniu uderzeń serca minęło, ile uśmiechów, a ile łez? Nikt tego przecież nie liczy. Nie można powiedzieć chwili: nie odchodź, bo chcę się tobą nacieszyć, albo: zatrzymaj się, bo chcę cię bardziej poczuć. Rzeczywistość po prostu dzieje się i nie pyta ile mamy czasu, i czy w ogóle mamy na nią czas.
Zależy mi, by złapać rzeczywistość, by przyłapać ją w momencie jak nadchodzi, by wejść z nią ramię w ramię w daną chwilę. Ale zawsze gdy wydaje mi się, że tym razem się uda, okazuje się, że ona już jest. I pozostaje mi chwytać tylko okruchy, które czasem zostawia po sobie...
Okruchy okołoświąteczne
Spokojnego wracania do poświątecznej rzeczywistości :)
Ewa
Ewa
:) ..i jak miło, gdy ta rzeczywistość pozostawia jakieś ślady...na przykład takiego motylka w oknie :)) i można się rano obudzić i prócz błękitnego kawałka nieba i naturalnych na jego tle płynących kłębuchów ujrzeć TĄ chwilę, taka jaka JEST, wręcz ją dotknąć :)
OdpowiedzUsuń...
Cieplutko przytulam i uśmiechy ślę:) :) :)
O tak! Są motylki i kolorowa tęcza, a u nas w sypialni słoneczko świeci... dzień i noc nieustannie. ;)
UsuńUściski poświąteczne najcieplejsze! :))
Tak właśnie jest, chwile uciekają niepostrzeżenie. A nam pozostają wspomnienia :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a tak bym chciała je przytrzymać na dłużej...
UsuńPozdrawiam serdecznie :))
Carpe diem.
OdpowiedzUsuńByleby jak częściej powtarzać te słowa.
Pozdrowienia ślę:))
Chwytam i chwytam, a dni się i tak wymykają. ;)
UsuńUściski Celuś
Jeżeli Święta zbyt szybko Ci minęły, to tylko jeden nasuwa się wniosek. Nie mieliście czasu na nudę i zresztą na zdjęciach to widać :)
OdpowiedzUsuńHa, nuda... a co to takiego? ;))))
UsuńJak tam testy poszły?
Uściski
Ja nawet aparatu w te dni nie wzięłam do ręki... Piękne złapanie chwili u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie u mnie też więcej zdjęć przedswiątecznych.
UsuńA chciałam na Twój apel odpowiedzieć, żebyś do mnie zajrzała, ale wiedząc jak jesteś zapracowana nie mialam sumienia Cię wzywać. ;))
Buziaki
Wygląda na to, że bardzo twórczo Wam te święta minęły. Bardzo mi się podoba fotka z pomalowaną dziecięcą łapką - sama radość. Takie okruszki są najcenniejsze. Szkoda, że to co jest takie wyjątkowe tak szybko już było.
OdpowiedzUsuń:)) W kosmitów się bawili. ;))
UsuńOj, mija, mija, sama nie wiem kiedy...
Uściski
Takie chwile są bezcenne!!!
OdpowiedzUsuńCzas pędzi to fakt, tylko Ja jakoś spowolniałam z begiem lat... Lepiej wolę już nie rozciągać tematu, bo zacznę zaraz jęczeć i narzekać (tu boli, tam strzyka - ogólnie , że stara baba już ze mnie... hihi!)
To tak jakbyśmy z wiekiem, na przekór pędzącemu światu specjalnie zwalniały. I całe szczęście! Bo gdy strzyka i boli, to lepiej się nie ścigać. ;))
UsuńUściski
Bardzo radosne i kolorowe Twoje okruchy i takie właśnie trzeba łapać i uwieczniać, bo czas mija, dzieci rosną i tylko my się nie starzejemy;) Pozdrawiam poświątecznie:)
OdpowiedzUsuńNie, nie, przecież to dzieci się starzeją, w oczach wręcz! :)) A my bez zmian. :)) Po dwóch latach dzieci potrafią być nie do poznania (tak się zestarzeją), a my co... wciąż tacy sami. :))
UsuńPa
Widzę, że nieźle się bawiliście.
OdpowiedzUsuńTakie chwile bezcenne są, pamiętaj :)
Pozdrawiam gorąco
Pamiętam, pamiętam, tylko, że wciąż za szybko mijają... :)
UsuńPa
dobrze przy tym wszystkim ,że mamy umiejętność wspominania .
OdpowiedzUsuńNo tak, póki nie wyblakną, wspomnienia są żywe. ;)
UsuńPozdrawiam