Mam.
Grasz w zielone?
Gram.
Dzisiejszy post jest przesunięty z przyczyn, jak wiecie, dla mnie ważniejszych, ale w końcu doczekał się publikacji. Łatwo nie było, bo co jak co, ale zieleń z jesienią mi się nie kojarzy. Co innego złoto, brąz, miedź, rubin i inne szlachetne substancje. ;) Bo jak tu pokazać przebrzmiałą zieleń jesienną, która nic wspólnego ze świeżą soczystością wiosny nie ma? Ani z rozbuchaną zieloną dojrzałością pełni lata? Zieleń jesieni już tak nie zachwyca, nie wabi, nie pociąga...
A że ambitnie postanowiłam sobie, że uwieczniać będę kolory jesieni jedynie te naturalnie przez nią zrodzone, to bałam się myśleć nawet o następnym kolorze! Klapa totalna, bo kto widział jesień odzianą w błękity?! Ale dzięki ostatniej sobocie, mam niebieską jesień również, którą pokażę następnym razem.
Koniec gadania, bo czeka prezentacja...
Jesień zielona Te zielone kolczaste kuleczki pod kasztanem to przekwitnięta pałka wodna, ładna prawda? |
Jeśli myślicie, że tylko my się bawimy w kolorową jesień, to jesteście w grubym błędzie! Wyobraźcie sobie, że dzieci w przedszkolu zgapiły naszą zabawę! ;)) I w zeszłym tygodniu miały kolorowy jesienny tydzień, czyli codziennie przychodziły ubrane na inny kolor i wykonywały różne prace z wykorzystaniem konkretnej barwy. I tak, w poprzedni wtorek miały dzień zielony i musiały w domu przygotować ogórkową kukiełkę. My zrobiliśmy afro-ogórka! Czy ondulacja coś Wam przypomina? Piękna chryzantemowa kula z żółtej jesieni skurczyła się, lekko pofalowała i wylądowała na głowie ogórka. ;)
Żeby trochę urozmaicić te warzywno-przyrodnicze zielenie, postanowiłam pokazać Wam - utrzymany w tej właśnie kolorystyce - chustecznik z pawiami. Zrobiłam go już wcześniej, bawiąc się kolorami, bo bardzo mi zależało, aby otrzymać charakterystyczny dla pawich piór tęczowy połysk. Czy go dostrzeżecie na tych kiepskiej jakości zdjęciach - nie wiem, ale pokażę. A co mi tam!
Pozdrawiam
Ewa
ogórkowy ludzi pierwsza klasa, my w przedszkolu mieliśmy dzień drzewa też w tych barwach :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie dzieci, no i blogowe "konkursy", ;) dawno byśmy zapomniały, że istnieją takie zabawy! :))
UsuńPostarałaś się z ta zielenią kochana,postarałaś
OdpowiedzUsuńOgórkowa jesień pierwsza klasa a i chustecznik rewelacja(decoupage?)
Dzięki, a "bałam" się tej jesieni, bo długo nic mi do głowy nie przychodziło!
UsuńEfekt afro-ogórka mnie ubawił!
Tak, to decoupage; czasem mam ochotę coś poobklejać. ;))
Jaki śliczny ten pojemniczek na chusteczki:), a ludzik z ogórka - wymiata!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki:)
Dziękuję :)) Aniutka
UsuńFantastyczny zielony ludzik. Zainspirowalas mnie - przygotuje dzis mojemu synkowi podobna zabawe:)
OdpowiedzUsuńZielen zaprezetnowalas prawdziwie jesiennie. Twoje staranne przygotowania zaowocowaly przepieknym, klimatycznym kolazem!
Chustecznik prezentuje sie wybornie.Rozbrajajaca jest Twoja dbalosc o detale!
Pozdrawiam serdecznie!
Cieszę się, że inspiruję... nawet nie wiedziałam, że to takie miłe. ;)
UsuńFajnie, że zieleń jesienna się podoba.
Lubię się czasem pobawić szczegółami, właściwie od nich dużo zależy. ;)
Uściski
Ewa
Zielono mi:) Piekny zielony wpis szkoda, że niedługo pożegnamy zieleń, mam nadzieję przywitamy biel a nie szarość:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też mam taką nadzieję - taki skok ze złota prosto w biel!
UsuńPa
Ja też widzę jesień we wszystkich barwach pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBo to bardzo kolorowa pora roku... i taką ją lubię :)
UsuńPozdrawiam
Ewa
Nie miałam pojęcia,że tyle zieleni jest w naszej jesieni:)Pięknie to zebrałaś w całość:)Pan Ogórek elegancki,jakby się na zabawę wybierał! Chustecznik cudny:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pomysłów Ci nie brakuje...
Znów przypomniałaś mi czasy kiedy z chłopcami szukaliśmy w lesie jesieni,wiosny...itd
Pozdrawiam.Olka
Starałam się znaleźć 100% zieleni w jesiennej zieleni. :))
UsuńOgórek w przedszkolu zrobił furorę!
Pozdrawiam
Ewa
A wydawałoby się, że zielony to niejesienny kolor, u Ciebie pięknie, jesiennie i zielono:)Chustecznik przepiękny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję jesiennie! :))
OdpowiedzUsuńEwo,nie wiem jak to się stało,ale...dziś przemieszczając się na trasie Gdynia Gdańsk zaczęłam obserwować drzewa choć wzięłam jak zwykle książkę do czytania.
OdpowiedzUsuńWniosek?Jednak jest jeszcze sporo zielonych liści:))
Obawiam się tylko,że szybko pomarzną...
Chyba Twoje zielone zdjęcia zrobiły na mnie takie wrażenie!!:)
Olka
Cieszę się, że przyczyniam się nieco do zauważania wokół nas "oczywistego" piękna przyrody. ;))
Usuń