sobota, 20 kwietnia 2013

Idzie wiosna!

Co do tego nie ma już wątpliwości! Na południu już doszła i wcześniej mogłyście cieszyć się tak wyczekanymi w tym roku promieniami słońca i temperaturami na znacznym plusie, ale my - ludzie północy, tak dobrze nie mamy! :) Arktyczne wiatry, wilgotne powietrze, dokuczliwe mrozy i długotrwałe chłody (przesadziłam trochę?) ;)) sprawiają, że gdy w końcu pojawią się u nas bociany (mają przecież 800 km dalej!) :) możemy ogłosić wiosnę! Ale od jakiś 3 lat, mam swój własny sposób rozpoznawania, że wiosna idzie... :) Otóż, zjeżdżając codziennie ze swojego bieguna zimna do centrów cywilizacji mijam na rozjeździe dróg ogromny trawnik, wyglądający jak kolorowy dywan cały pokryty krokusami. Widok jest tak obłędny i tak radosny, że chyba wszystkim jadącym tędy poprawia humor (i oznajmia, że wiosna idzie!). Ja akurat codziennie skręcam na tym skrzyżowaniu i muszę uważać, aby wypadku nie spowodować, tak mi się szyja wykręca. :) Za to dwa razy w tygodniu, gdy odwożę syncia do Szkoły Muzycznej, mijam krokusowy dywan podziwiając jego urodę w całej okazałości. 

I jak tu się nie uśmiechać?

W moim mini ogródeczku też już wiosnę widać, chociaż śnieg jeszcze miejscami gdzieniegdzie leży, choć go coraz mniej z każdym dniem (ba! z każdą godziną). A wraz z topniejącym śniegiem oczom ukazywały się spod śniegu małe zielone główki. Okazuje się, że przyroda świetnie sobie radzi, nawet gdy wiosna się spóźnia. 
Te zdjęcia robiłam we wtorek...

...a  te wczoraj. :)
Nie do wiary, jak szybko zachodzą zmiany! Na balkonie też małe zielone czubeczki już wystają z donic. Ech, wytęskniona w tym roku wiosna przez wszystkich. :)

A ja, jak pisałam ostatnio, zatęskniłam za kolorami w pracach ręcznych. Aura za oknem była jaka była i każdy jakoś musiał sobie z tym radzić. Gatunek ludzki nie dotrwałby do roku 2013, gdyby nie wytworzył sobie przez wieki mechanizmów obronnych. :) Ja, jako przedstawicielka tegoż gatunku, również takowe posiadam. I tak, na zmęczenie przedłużającym się brakiem wiosny oraz monotonię dnia codziennego mam wszelakie prace ręczne. Siedziałam więc sobie przy stoliku, bałagan został za plecami, więc na niego nie patrzyłam :)), za to topniejący śnieg cały czas miałam na oku, i malowałam. Naszło mnie, jak już wiecie, na inności, czyli prace odmienne od tych, które ostatnio robiłam i to w dodatku w ilościach hurtowych. Zachciało mi się wyżyć i sięgnąć po metody dawno przeze mnie nie stosowane. Dlatego poszalałam z decoupage'em, pastami, patynami, solami, płatkami złota, cieniowaniami, spękaniami, efektami szkła, i reliefami. Trochę dużo tego, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać - tak mnie "wcióngło". :) I koniecznie musiałam wszystkiego użyć. ;) Oczywiście nie wszystkiego na jednej pracy! ;)

W ostatnim poście pokazywałam Wam pojedyncze i skończone już pudełko, bo pozostałe były (i nadal są) w fazie wykańczania, albo oczekiwania na elementy zdobnicze. Muszę podzielić je jakoś tematycznie, pstryknąć fotkę i wtedy pokazać, ale przede wszystkim zakończyć żmudny proces szlifowania i lakierowania. ;( Póki co na razie, pokażę chustecznik, który zrobiłam jakiś miesiąc temu, ale nie miałam kiedy go "obfocić". Oczywiście w klimacie francuskim. ;)




Mimo iż wiosna już się wdziera, i tylko czekać, aż buchnie feerią barw, jakoś oklapnięta jestem, bez zapału, zmęczona... Czy to sprawa spóźnionego przesilenia? Wy też takie bez energii? To indywidualne czy ogólne odczucie? Dlatego tylko tyle udało mi się napisać z sensem. :)  Zatem kończę jak rozpoczęłam: od krokusów - panoramą tych wiosennych kwiatów - na poprawę humoru. :)


Pozdrawiam
Ewa

42 komentarze:

  1. :)Piękny dywanik:)zazdroszczę takich widoków:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny:)Mnie się marzy zobaczyć krokusy kwitnące w Dolinie Chochołowskiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musi być piękny widok. W tym roku w Dolinie Ch. oglądałam czapy ze śniegu. :)

      Usuń
  3. zdjecia cudne chustecznik przesliczny pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  4. Raj na ziemi!!! Mijając taki ogród chętnie utknęłabym w korku:))
    Chustecznik wyszedł Ci super:)Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! W tym miejscu w korku mogę stać. ;)
      Dziękuję

      Usuń
  5. Piękne krokusy,My mamy taki widok za oknem,na mini park:) Chustecznik super,w fajnym kolorku,pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny masz dywanik:) Od razu człowiek bardziej optymistycznie patrzy na świat:) Chustecznik jest uroczy i ma swój klimat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie bym się na tym dywanie położyła i popatrzyła w niebo, tylko ten szum samochodów... ;)
      Cieszę się, ze się podoba.
      Pa

      Usuń
  7. morze kwiatów...dla mnie bajka. Pozdrowienia serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla takich widoków warto żyć!!!
    Ściskam
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Takie właśnie małe szczęscie w codzienności.
      Pa

      Usuń
  9. Co za widoki!!!!!!!!!! Jak dobrze, że już wiosna!!!!!!A chustecznik - no no no - śliczny i elegancki !

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja myślałam że takie dywany kwiatowe to można podziwiać tylko w Holandii.Pięknie

    OdpowiedzUsuń
  11. Pudełeczko prezentuje sie wytwornie:-)
    A ten dywan krokusowy - wow!

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczny chustecznik, a krokusowy dywan? Hmmmm, ja bym dawno już spowodowała wypadek i dlatego nie jeżdżę samochodem.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski jest ten krokusowy dywan, bajkowy widok :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W moim mieście też jest krokusowa aleja. Zachwyca co roku.
    Chustecznik cudny.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepieknie wygladają krokusy w takiej gromadzie. ;)
      Dziękuję, pa

      Usuń
  15. Ten dywan krokusów musi wyglądać cudnie. Zdjęcia, choć śliczne, pewnie nie oddają ich uroku :) a chustecznik rewelacja - ma styl i klasę ;)
    Zapraszam na candy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudny ten dywan, wygląda jak w Holandii. Aż dziwne, że się uchował ;).
    Chustecznik jak zwykle cudny Ewuniu :). Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspanialy ten krokusowy dywan!
    Pudeleczko tez piekne, uwiebiam ten kolor!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj, Ewo! Lubisz błękity, więc może zainteresuje Cię taka osłonka:

    http://allegro.pl/deco-bello-oslonka-doniczka-okragla-niebieska-i3195639043.html

    A ja szaleję w moim ogródku. Rozparcelowałam już 15 worków ziemi, dokupiłam kolejne 10, przesadziłam kilka roślin, powiększyłam różaną rabatkę (nadźwigałam się kamieni co nie miara...), nasadziłam nowych róż, host, iglaków i ani mi w głowie wiosenne zmęczenie. Jestem raczej wiosennie podekscytowana, a wieczorami, zasypiając, rozmyślam o moich kochanych roślinkach... Wiem, wiem - zgłupiałam. Pozdrawiam najserdeczniej! Ewa z Zaspy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Ewuniu, jak się cieszę, że coś piszesz, bo dawno Cię nie było i już się bałam, że może coś się stało. Przyzwyczaiłaś mnie już do swoich komentarzy. ;)
      Na doniczkę zaraz spojrzę, chociaż niebieskiego we wnętrzach nie mam.
      Nawet nie wiesz jak zazdroszczę takiej ogródkowej pracy i takiego zgłupienia i kwiatowego szaleństwa! Tylko z tym dźwiganiem uważaj!
      Czyli moje zmęczenie... to indywidualna sprawa. :)) Ech, a myślałam, że więcej takich jak ja. ;)
      Pozdrawiam wiosennie

      Usuń
    2. Jestem, jestem. "Marzeniami malowane" subskrybuję, więc czytam regularnie i zawsze jestem na bieżąco, tylko nie zawsze wstawiam swój komentarz (toż nie przystoi mieć tak o wszystkim zdanie i zaraz wtrącać swoje trzy grosze, nieprawdaż...?). Pa,pa! Ewa z Zaspy

      Usuń
  19. O matko, jaki piękny kobierzec krokusów! Zaś chustecznik jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...