- Spójrz za okno, znowu pada! - powiedziałam do męża nakrywając do śniadania - I co tu robić w taką pogodę jak nic się nie chce robić?
- Na pewno nie narzekać - padła rzeczowa, jak zawsze, odpowiedź.
- No tak, pewnie, że tak, ale czy będzie jeszcze w tym roku piękne lato?
- W tym roku lato jest piękne inaczej.
Chyba muszę się tej wersji mocno uczepić. :)) W naszym domu się nie narzeka, nie marudzi, nie zrzędzi i nie biadoli. I bardzo tego pilnujemy. Niby nic, a jakość życia wygląda zupełnie inaczej. Czasem, tak jak dzisiaj, zwyczajnie po babsku stwierdzę fakt z głęboko ukrytym pomrukiem. ;) Lecz radar mojego męża zaraz wyczuje nieoptymistyczną konotację mej wypowiedzi i natychmiast wysyła wysokie częstotliwości. ;) A zatem, Kochani, spieszę i Wam podnieść nastrój donosząc, że lato w tym roku jest po prostu piękne inaczej i tak trzeba na nie patrzeć! Trzeba cieszyć się, że rośliny mają co pić, że rolnikom rośnie ;) i łapać w obiektyw kropelki deszczu!
Dla osłody mam dziś dwa ciasta. Zajęta kartkami, dekupażami i innymi niecierpiącymi zwłoki sprawami na bok odsuwałam to, co nie cierpi. ;) Niestety znów trzeba było zasiąść do deski i parą dmuchającego, lecz pozbawionego już duszy, artykułu gospodarstwa domowego pomachać. I znów tasiemiecowy serial poszedł w ruch. ;) A jak się tak człowiek naogląda tych przepiórek, sorbetów i lokmy rozdawanych w haremie albo serwowanych sułtankom na ozdobnych tacach, to się w końcu zainteresuje kuchnią turecką. I mam i ja kilka hitów tureckich w swoim notesie z przepisami.
Numer 1 to ciasto REVANI - typowy wypiek kuchni tureckiej z kaszy manny. Ma bardzo fajny słodko-słony smaczek. Zasmakowało wszystkim domownikom, szybko się je robi i równie szybko znika. ;) Trzeba pamiętać, że większość wypieków kuchni wschodniej (głównie arabskiej) jest bardzo, bardzo słodka i warto dostosować ją do swoich smakowych upodobań.
3 jajka
1 szkl. cukru (ja daję 3/4 szklanki ksylitolu)
1 szkl. jogurtu
1 szkl. kaszy manny
1 szkl. oleju
(z pestek winogron lub rzepakowego)
1 szkl. mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo: w pół szklanki wrzątku rozpuścić łyżkę cukru i trochę soku z cytryny (w oryginale była szklanka cukru na 1,5 szklanki wody!!! - wychodzi ulepek, ale jak ktoś lubi) ;)
Dekoracja: wiórki koksowe i pistacje.
Zmiksować jajka z cukrem i dodawać po kolei wszystkie składniki. Upiec na prostokątnej blasze w 180 stopniach przez 30 minut. Lekko ostudzić, potem nasączyć syropem, posypać wiórkami i pokroić w kwadraty; w każdy wbić pistację.
Numer 2 HIT wszech-czasów - ISPANAKLI KEK,
znane mi już wcześniej jako ciasto "Leśny mech", czyli torcik ze
szpinaku! Nie byłam tylko świadoma, że pochodzi z Turcji. Mniam, mniam i
mniam! :)) Jestem w nim zakochana.
450 g szpinaku mrożonego (warto kupić dwa opakowania i z drugiego dorzucić jeszcze połowę)
3 duże jajka
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki oleju (z pestek winogron lub rzepakowego)
2 szklanki mąki
3 łyżeczki proszku do pieczenia
Szpinak rozmrozić i dobrze odsączyć na sitku. Jajka ubić z cukrem na wysokich obrotach aż masa zwiększy objętość. Potem wlewać olej, dodać szpinak i na końcu mąkę z proszkiem. Piec w tortownicy w 180 stopniach przez pół godziny, może ciut dłużej. Wyjąć wystudzić i odkroić górę.
500 ml śmietany kremówki
250 g serka mascarpone
1 łyżka cukru pudru
1 łyżeczka soku z cytryny
Wszytko zmiksować i położyć masę na ciasto. Latem można położyć na nią truskawki (ja tak zrobiłam) lub maliny, albo kiwi. Na wierzch pokruszyć odciętą górę ciasta i obowiązkowo posypać granatem! Te strzelające soczyste kuleczki z oryginalnym smakiem ciasta to czysta poezja. ;)
I na koniec kolejny wiersz Muhhibiego, który przypadł mi do gustu.
Nie siejemy na ziemi niczego
poza miłością
Nie sadzimy na tym czystym polu
niczego prócz dobroci
Wróć do nas, za każdym razem wracaj!
(...)
Po naszej śmierci nie szukajcie
na ziemi naszych mogił
leżą one bowiem
w sercach mędrców
Niebo przytłoczone niezliczonymi gwiazdami
choć wielkie jest i bez granic
wciąż obraca się wokół Boga
niczym młyńskie koło
Hej duszo, ty również wiruj wokół Kaby
Hej żebraku, okrążaj ten stół zastawiony po
brzegi
Jesteś upojony miłością do Boga,
który stworzył wszystko z
chaosu
(...)
Tylko ten, kto cały stał się
sercem,
kto kocha naprawdę,
potrafi niczym derwisz wirować
wokół świecy
miłości.
Jego ciało jest bowiem stworzone z kości
serce zaś z ognia, który wiecznie płonie.
(...)
Tak jak magnez przyciąga metal,
tak człowiek,
który pozbył się siebie samego
poddaje się nicości i wokół niej wiruje.
Hej żałosny człowiecze, twoje istnienie jest niczym
wobec Boskiego
istnienia, jest przecież stworzone z nicości.
Jesteś niczym, które zdaje
się istnieć,
jeśli pojmiesz tę prawdę wszystko stanie się jasne.
...oraz, żeby jeszcze bardziej osłodzić aurę za oknem zaserwuję jeszcze lokmę. ;)
Uściski i mimo wszystko słonecznego weekendu życzę
Ewa