Czy to prawda czy nie prawda,
Myślcie sobie jak tam chcecie,
A ja przeto wam powiadam
Jesień z latem wrzesień plecie.
To taka moja wariacja na temat "Krasnoludków" Konopnickiej. ;))
Zaglądając na inne blogi widzę, że nie tylko ja mam problem z wrześniem. U niektórych pysznią się dynie, u innych szaleją surfinie. U jednych tarasy w poduchach nadal w słońcu skąpane, u drugich ciepłe pledy i koce we wnętrzach czekają. Rok temu, w moim drugim w życiu poście blogowym ;) (o TUTAJ) snułam rozważania, czy wrzesień to lato jeszcze czy już jesień? ;) Kalendarzowe oczywiście, że lato. I tu nie ma dyskusji, ale... Gdy wrzesień powieje silnym wiatrem, gdy sieknie deszczem, a temperatury nie przkroczą 10 stopni, to mamy regularną jesień. Gdy natomiast pokaże łagodne swe oblicze i słoneczkiem pogłaszcze, i ciepełkiem otuli, bez sweterków pozwoli chodzić przy 20 stopniach - wtedy widzimy we wrześniu nadal lato. U nas w tym roku lato było wyjątkowo piękne - ciepłe (nawet upalne), praktycznie bezdeszczowe i bezwietrzne. Wrzesień, póki co, też wspaniale się spisuje i kontynuuje letni plan zadań. Oby jak najdłużej. Ale nie ma co ukrywać, że wrzesień to już schyłek lata i wstęp do jesieni. Bo wrzesień, tak jak kwiecień, poprzeplata trochę jesieni i trochę lata. ;) Ale ja o jesieni jeszcze nie myślę, na razie nie wyczekuję i nie poszukuję jej oznak. Póki lato trwa w pogodzie...
Bo, przynajmniej tu na północy, mamy cały czas lato. Oprócz deszczowego rozpoczęcia roku szkolnego, na pogodę nie możemy narzekać. Weekend nas rozpieścił na całego, bo był cudownie słoneczny i baaaardzo ciepły, dlatego poszperałam trochę w trawach i zgodnie z obietnicą zamieszczam parę okruszków szczęścia, które udało mi się nałapać na wsi. Taki mój upleciony wrześniowy warkocz. Same oceńcie, czy to lato jeszcze, czy już jesień. :))
Jak dobrze wstać skoro świt! :))
Jak dobrze wstać skoro świt! :))
Jak dobrze wcześnie wstać... |
dla tych chwil... |
Gdy nie ma wad ... |
wspaniały, piękny świat. |
w dzień lato, wieczory i ranki jesienne, ale pięknie jest ;)
OdpowiedzUsuńTak, tych porannych i wieczornych chłodów nie da się niezauważyć. ;))
UsuńPozdrawiam
Piękne jesienne kadry :)
OdpowiedzUsuń:)) Cieszę się.
Usuńpledy, pledziki, kocyki przygotowane, a co !
OdpowiedzUsuńwieczorami używane...
A i kołderka trafiła tam gdzie jej miejsce do łóżeczka, bo została paskudnie skopana w sierpniowe upały!
W tej chwili napawamy się końcówką lata, ciepełkiem, cudnym swiatłem, bardzo lubię tę część lato-jesieni własnie ze względu na kolory i światło:-)))
Naszym kołderkom też się w tym roku nieźle dostało! :) A taką końcówkę lata też uwielbiam.
UsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia :) Taka pora dla mnie jest najlepsza :)bo nie jest za gorąco i za zimno też nie, a że czasem popada, to mi nie przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak, we wrześniu pogoda jest akurat (pod warunkiem, że nie leje cały czas). ;)) Lubię wrzesień.
UsuńPozdrawiam
lato ! i tego sie trzymajmy :))
OdpowiedzUsuńTak jest! Przynajmniej do 21.09. :))
UsuńOj tak póki co wrzesień nas rozpieszcza ;) tylko wieczory i poranki chłodne i już szybko ciemno się robi... pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTak, żeby nie zapeszyć! Ale mimo chłodnych poranków i wieczorów, jeszcze można we wrześniu lato dostrzec.:)
UsuńPa
Ta Twoja wieś to zwyczajnie raj na ziemi:)
OdpowiedzUsuńDla mnie rzeczywiście raj, tylko że ona nie moja. :(( Ale tak się tam czuję, jakby była moja. :))
UsuńBuziaki
Wiesz, ja soboe tez zadaje takie pytanie. A w skrocie jest tak - ostatnie lata w okolicy 15 pazdziernika to ja juz snieg po pas u siebie mialam . A teraz w ciagu dnia 20 na plusie i slonce . To powiedzcie mi gdzie tu sens i logika ?? Tak, wiem ze natura potrafi zaskakiwac. O naturo kochana, moze zapomnisz ze w tym roku zima przyjsc powinna tak samo jak zapomnialas , ze w Norwegi we wrzesniu max 15 naplusie sie zdaza, a rankiem przymrozki ?? Zartuje , ale w Norwegi to tez cos niespotykanego . Pozdrawiam i zycze slonca. Ania
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Skandynawia, do Norwegii chętnie bym pojechała, ale... te chłody! I to czekanie do kónca czerwca na bzy! ;) Ale jak się zdarzy taki wrzesień jak w tym roku, to nic tylko się cieszyć. :))
UsuńBuziaczki
Oby jak najdłużej było cieplutko, w słońcu nawet problemy są jakieś mniejsze:)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane! Oby. :))
UsuńBuziak
Na Twoich zdjęciach wszystko jest:trochę lata, trochę jesieni - i jest pięknie!
OdpowiedzUsuńOj Madziu, dziękuję. :))
UsuńJa bardzo lubie jesień. Te wszystkie kolory,śliczne foty:))
OdpowiedzUsuńJa też ją lubię. :)
UsuńPa
Piękne zdjęcia , zresztą jak zwykle u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńA lato niech trwa jak najdłużej , choć u mnie na południu jesień już coraz śmielej sobie poczyna ;)
Pozdrawiam Ewa
:))
UsuńPewnie i do nas niedługo dotrze, ale póki co myślami jestem w lecie. ;)
Pa
Ewuniu! Masz rację że u nas lato w pełni, choć już sweterek trzeba nosić, bo momentami zawiewa, a potem wieczorami się czuje chłodek :))
OdpowiedzUsuńZdjęcia masz wspaniałe! I chyba mnie zainspirowałaś, chyba i ja się wybiorę niebawem z aparatem na poszukiwania resztek lata :)
Ściskam Cię mocno i oby to słoneczko nam jak najdłużej grzało!
PS. Dziękuję za odwiedziny i przepraszam że ja tak mało bywam u Ciebie :*
Dziś rano przywitał nas deszczyk - ot wrzesień plecień.
UsuńOleńko, nie przepraszaj, bo ja sama często tylko: myk, zaglądam i uciekam, bo czas mnie gna i nie daję rady nic skrobnąć. :)
Duża buźka :))
Piękną pajęczynie udało ci się sfotografować:) Wrześień należy polubić i się nim otulić. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńŁadny wrzesień nie jest zły! ;)
UsuńPa, Paulinko
Piękne babie lato u Ciebie! :) U mnie niestety deszcz tuli do snu..
OdpowiedzUsuńLubię jesienne tulenie do snu..., ale we wrześniu zdecydowanie wolę słońce! :))
UsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam.
Świetnie uchwycona letnio-jesienna granica.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To bardzo mi miło. :))
UsuńPa
Wczoraj u mnie było jeszcze lato, ale dzisiaj już jesień...pada i pada od samego rana...Piękne zdjęcia, a te ptaki na jednym z nich to żurawie???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No właśnie u mni edzis też pada! :))
UsuńTak, to para żurawi z młodym (lub młodą). ;) Kocham żurawie, ich nawoływania mnie uspokajają.
Pa
Niesamowite, nigdy nie widziałam żurawi w naturze:)
UsuńPiękne zdjęcia, aż chwilowo zapomniałam o tym co za oknem. :) Co do cynamonowych wianków, tak jak pisałam u siebie, jeśli nie zrobisz ich w weekend, to po robisz podwójną porcję, a połowa dla mnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Umowa stoi! Osobiście pojadę na Morenę! :)))
UsuńPa, Martuś!
U nas już zdecydowanie jesień:( Za oknem deszcz cały dzień, ja siedzę w dwóch swetrach a i tak mi zimno, ale co tam. Mam nadzieję na jeszcze troszkę słonka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Nadzieję trzeba mieć zawsze! ;)) Będzie jeszcze cieplutko, na pewno.
UsuńPozdrawiam
Oj, pięknie napisałaś, pięknie zdjęciami zilustrowałaś. Ja jeszcze tydzień temu szalałam w ogrodzie i chowałam się przed PARZĄCYM słońcem. A teraz bluza, skarpety... Ale i to ma swój urok.
OdpowiedzUsuńPrzejście z lata do jesieni niestety często następuje z dnia na dzień! :( Tak jak piszesz - dziś w ciepłym słońcu, jutro pod ciepłym kocem. :)) Ale ma to swój urok, święta racja.
UsuńBuziaki
wierszyk cudny a zdjeica sa pzrepiękne pozdarwiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulinko! :))
UsuńUchwyciłaś piękno przyrody, cudne!!! U nas dość ciepło, choć w powietrzu czuje już jesień i przeziębienia nas dopadły ;(
OdpowiedzUsuńOj niedobrze. W takim razie zdrówka życzę.
UsuńWrzesień - trudno określić czy to lato czy to jesiń. Dzisiaj to prawdziwa deszczowa i pochmurna jesień ale tydzień temu jeszcze było piękne lato. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo właśnie wrześniowe ekstrema są całkiem wysokie. :)
OdpowiedzUsuńPa
hi...hi...hi...
OdpowiedzUsuńu mnie królują Surfinie...
i mam nadzieję na lato do... listopada;)
Jak miło się ogląda te zdjęcia ,ale to już przeszłość ...Teraz to już takie niskie mamy temperatury,że się zastanawiam dokąd sobie poszła ta nasza jesień...
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.Olka