Odgrzewam kotlety. Kotlety były zamrożone i niepokazywane, więc właściwie powinnam napisać, że je odmrażam a nie odgrzewam, ale nie bądźmy drobiazgowi. 😉 Jak Wam już wspominałam, mam trochę prac, które przez ostatnie pół roku całkiem dobrze się miały w domowym zaciszu. Dzisiaj chciałam Wam pokazać łapacze, które przespały od czerwca, a inspiracją stał się mój nowy ogrodniczy nabytek...
Nie będę się rozpisywać, bo nie ma o czym - łapacze to łapacze. 😉 Po prostu pokażę i już. Większy ma 25 cm średnicy, a mniejszy 18 cm. Jeden idzie bardziej w fiolety, drugi w pąsowe czerwienie. Z racji tego, że była to późna wiosna, znalazły się też kwiaty.
Większy z gęstą brodą
i mniejszy
I to by było na tyle odmrażania na dziś. 😉
Pozdrawiam
Ewa
Odmrożenie bardzo udane, tym bardziej, że dzisiaj jest wiosenna pogoda, trafiłaś idealnie. Bardzo podobają mi się kolorki, tuż po obudzeniu nastrajają optymistycznie, śliczne są Twoje łapacze. :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Powiew wczesnego lata jesienią :)
OdpowiedzUsuńAle piękne !. Kolorki taż mi się podobają .Moje ciągle czekają na skończenie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńTakie odmrażanie zimą jest bardzo mile widziane. Piękne łapacze wiosennych chwil, patrząc na te kolory można się rozmarzyć :) Miłego weekendu Ewuniu :)))
OdpowiedzUsuńEwuś, wszystkiego najlepszego życzę Tobie i Twojej rodzinie, zdrowia i wszelkiej pomyślniści.:))
OdpowiedzUsuńRadosnych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia! Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te łapacze, ale skąd w ogóle wziął się pomysł i nazwa tych fajnych gadżetów?
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńTo są indiańskie amulety, w naszej kulturze wykorzystywane jako ozdoba. Tutaj pisałam troszeczkę o nich, jak masz ochotę, to zajrzyj - https://marzeniami-malowane.blogspot.com/2016/02/apacze-miosci.html
A skąd się wziął pomysł, to sama nie wiem :))
Pozdrawiam
Fajne łapacze snów :)
OdpowiedzUsuńA specjalistką od nich to jest moja mama , ciągle siedzi z szydełkiem w ręku :):)