wtorek, 24 stycznia 2017

Mobilizacja

Tak trudno się zmobilizować, zmusić do regularności. I najszczersze chęci nie pomogą, gdy opuści się drogę systematyczności. Nie tylko mam tu na myśli blogowanie, ale i inne aspekty niewirtualnej rzeczywistości. Gdy rozprężenie opanuje wszystkie komórki ciała a brak dyscypliny nie uwiera, wtedy jestem zgubiona. Pula niedokończonych zadań rozrasta się ukradkiem zabierając miejsce i blokując energię. Wieczne "tak" dla  nieskończoności... O, jakże przerażająca perspektywa!

Zima za oknem


Ale jak tu siebie samą złapać w garść? Jak na sobie wymóc konsekwentne działanie? Jak siebie przekonać? Cóż, nie ma innej rady jak podjąć próbę aktywizacji zaniechanych działań. Dlatego dziś w ramach ożywienia i stymulacji tętna mojego blogowego życia, póki jeszcze mamy styczeń, póki jeszcze nie tak daleko od Świąt i śnieg jeszcze nie stopniał całkowicie, to pokażę dwa łapacze wykonane jako prezenty pod choinkę. 

Pierwszy był dla dziewczynki, która uwielbia wszelkie aktywności ruchowe - gimnastykę artystyczną balet, taniec... Paleta kolorystyczna to róż, szary i granat i specjalne życzenie: baletnica. Nie chciałam przesłodzić różem, by łapacz się nie znudził zbyt szybko, ale za to zdecydowałam się na "błyski", które to i starsze dziewczynki jeszcze lubią.;)


Drugi dla chłopaka - fana Minecraftu (to taka gra komputerowa, jakby ktoś nie wiedział). Jako, że miał to być prezent dla nastolatka (a sama mam takiego w domu), dlatego postanowiłam ograniczyć nadmiar formy nad treścią i nie przesadzać z dyndajłami. Wszak ma to być ozdoba pokoju młodego człowieka a nie obciach przed kolegami, że mu jakieś wstążeczki zawiesili na ścianie. ;) Barwy minecraftowe, do tego zamiast piórek i koralików charakterystyczne kubiki i wybuchowe TNT. Mam nadzieję, że wyszedł męski. ;)


Stwierdzam jednoznacznie, że wykonywanie prac na zamówienie potwornie mnie stresuje. ;) Cały czas myślę, czy aby o to chodziło, czy takie kolory miały być, taki styl, czy adresat będzie zadowolony... Uff, też tak macie?

Próba mobilizacji podjęta. Mam nadzieję, że wytrwam i jakoś w rytm publikacyjny wejdę, a reszta już zaskoczy. ;))

Pozdrawiam zimowo i u nas jeszcze feriowo
Ewa

26 komentarzy:

  1. Fajnie wyszły oba. Styczeń taki jakiś rozleniwiony i dla mnie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Oj tak, styczeń u mnie zawsze taki jakiś niepozbierany. ;)

      Usuń
  2. Łapacze świetne naprawdę,ja tez mam tak ze stresem na zamówieniu, jak robię zdjęcia ot tak, to zawsze jestem bardziej kreatywna, aniżeli jak robię na zamówienie, wtedy spięcie nieraz jest w zenicie, czy aby trafię kadr, który zachwyci zamawiającego, i jest oczekiwany, cóż, z reguły trafiam, ale stres jest gigantyczny, więc wiem o czym mówisz. A co do mobilizacji, każdy to przechodzi i ja tez, ostatnio znalazłam sposób :) wiej, ze mi się nie chce , a wiem, ze muszę, to łażę i sobie mówię, a nie odpuszczę, nie mogę, nie chce mi się, potem następuje przerwa i powrót, no kochana, jak to ci się nie chce / gadam do siebie, żeby nie było;) / , tu pomiędzy słowa można wpleść jakieś słowa motywujące, jedne nadają się do powtórzenia inne nie ;)) moje nie za bardzo, no i po mimo, ze mi się nie chce, to wiem, ze nauka systematyczności da efekty u jednych po 21 dniach, u innych po 30 a jeszcze u innych po 40, to ma być odruch a nie zmuszanie się, i rzeczywiście pewne rzeczy robię odruchowo, czyli notatki z codzienności i zdjęcia, posty na blog wstawiam, ale bywa, ze idzie ciężko, muszę wypracować system i tematykę, na razie jest mydło i powidło jak w wielskim sklepie. A jak wiadomo blog jest dodatkiem do tego co robię, a nie moja pracą póki co, wiec jakoś trzeba godzić, tylko ta cholerna systematyczność daje efekty, a nie ja to miałam w zwyczaju odkładanie na potem, no i jak sobie napiszesz, co masz zrobić danego dnia jest prościej walczyć:) Więc walcz i nie poddawaj się, trzymam kciuki!
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, szeroki jest stres zamówieniobiorców! ;)
      Ja akurat uwielbiam Twoje mydło i powidło - sama mam taki blog :))) ale to jest właśnie ta codzienna różnorodność, zmienna-niezmienna, każdy ma swoją i lubię się w nią zatapiać, bo to ona jest najprawdziwsza.
      Och, listy zadań i wszelkie opracowania są koszmarem dla mnie - choć oczywiście je robię, to jednak nie widzę, by było to szczególnie pomocne - taki trudny przypadek ze mnie. ;)
      Staję do walki, a Ty mnie swoimi wpisami mobilizuj! :)
      Buziaki

      Usuń
  3. Ale zima jest właśnie najlepszym czasem aby zwolnić, zaszyć się i odpocząć :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie czas zaszywania to późna jesień - poddaję się Matce Naturze bezdyskusyjnie. Teraz budzę się ze snu zimowego ;)
      Całuski dla Ciebie ślę

      Usuń
  4. A ja się cieszę, że wychynęłaś spod kocyka i wreszcie coś pokazujesz. Oba łapacze są bardzo udane, pomysłowe i dość nowoczesne, wytaczasz nowe ścieżki po prostu. I nie zwalniaj.! Uściski.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja się cieszę, że Ty się cieszysz! :) Taka radość dwubiegunowa ;) dla mnie bardzo ważna - dziękuję Celuś <3

      Usuń
  5. Stres działa na Ciebie mobilizująco, bo trafiasz w gusta na 100%, ja akurat mam dowody namacalne:) A co do systematyczności, to u mnie jest dokładnie tak, że im mam więcej zajęć, tym lepiej jestem zorganizowana, a jak tylko przychodzi trochę wolności, to wszystkie plany biorą w łeb, no bo zawsze można je odłożyć do jutra;-) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajajaj - już w ramach mobilizacji zabieram się za post z drobiazgami dla Ciebie! Cudownie, że się podobają i cieszą.
      To jest fakt - im ciaśniej w kalendarzu, tym więcej można zrobić - ot paradoks potwierdzony przez miliony ;)
      Cmok

      Usuń
  6. Ewa, piękne łapacze. Nie daj się złym , pesymistycznym myślom. Jesteś młoda, piękna i mądra i nie musi być wszystko na tip top. Ciesz się życiem kochana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maszko, moja kochana, czy możesz tak częściej do mnie mówić? :))) <3
      Buziaki

      Usuń
  7. Ewuniu, stresowanie się przy pracy na zamówienie jest zupełnie "od czapy";-). Jeśli ktoś poprosił o przedmiot, który możesz wykonać, to na 99% sam takiej rzeczy nie potrafi zrobić. Swobodnie używaj własnej fantazji i umiejętności bez dociekania, czy o to chodziło. Odbiorca będzie zachwycony, bo pewnie nawet nie potrafił sobie wcześniej wyobrazić, że można zrobić takie cudo. Wiem co piszę ;-), patrzę na przecudnej urody chustecznik na biurku, który o niebo przewyższa wszystko, co mogłabym opisać, gdybym miała określić wcześniej jaki chustecznik chciałabym mieć.
    Co do próby aktywizacji zaniechanych działań to jak księgowa radzę - zrobić kartkę, wypisać wszystkie "stare grzechy zaniechania", po czym powykreślać to, co przez upływ czasu już się zdeaktualizowało, nabrało małego znaczenia, albo zwyczajnie po prostu uczciwie możesz ocenić, że skoro tak długo sprawa leżała odłogiem, to jest nieważna i niegodna Twojej energii :-).
    Dużo siły i pogody ducha życzę.
    p.s. W szkole we wtorki i czwartki o 20stej są zajęcia jogi, polecam.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, moja Złota Pani Ela! :))) Cieszę się, że prezent się podoba, choć jak zwykle ukochuje mnie Pani słowami <3
      Taką listę zaczęliśmy robić razem z A. (bo jak wiadomo nie daleko pada żona od męża (albo na odwrót)) i tak nas te tasiemce przeraziły, że chwilowo musimy złapać równowagę psychiczną zanim powrócimy do zapisania kolejnych stronic! ;0
      Zadzwonię, pozdrawiam

      Usuń
  8. Świetne łapacze snów, ten dla dziewczynki fantastyczny :)
    Też się stresuję jak robię coś na zlecenie ....brrrr

    OdpowiedzUsuń
  9. Mobilizuj się i pisz i działaj bo czekam z utęsknieniem. Łapacze pięknie wyszły mimo stresu. Ja też się stresuję jak coś robię na zamówienie. To całkiem inaczej wszystko powstaję. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, takie słowa to najlepszy motywator! :) Dziękuję
      Całusy dla Ciebie

      Usuń
  10. Łapacze prześliczne, nie masz się czym stresować. Co do systematyczności, nie umiem Ci nic poradzić, bo mam tak samo...

    OdpowiedzUsuń
  11. UUU ze systematycznością u mnie też kiepsko a zapowiada się jeszcze gorzej także tu niema się co martwić, a co do prac to patrząc na wykonanie myślę, że super się wywiązałaś jak pod konkretne osoby. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nas więcej z takim felerem. ;))
      Dziękuję i też uściski ślę

      Usuń
  12. Łapacze są cudowne!!!
    Chyba każdego z nas dopada czasami mała chandra ;(
    Ja sobie ciągle powtarzam - byle do wiosny...
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wiosna czy zima - problem wciąż ten sam. ;) Ale pracuję nad nim od lat... :)
      Trzymaj się! <3

      Usuń
  13. Śliczne są te łapacze snów - takie wiosenne i zwiewne:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...