piątek, 12 lipca 2013

Pamiętnik wakacyjny cz. I - Wsi spokojna


Całe nasze życie składa się z okruszków - okruszków szczęścia i okruszków smutku. Te ostatnie najlepiej strzepać od razu, ale te pierwsze warto zachować - nigdy nie wiadomo kiedy się mogą przydać. ;) Warto się po nie nawet schylić. I schować. Pomyślałam sobie, że w wakacje poprowadzę taki mini pamiętnik ulotnych chwil szczęścia. Oczywiście mój blog, z założenia, nie jest pamiętnikiem, ale jednak w jakiś sposób zapamiętuje różne chwile z mojego życia. Wakacje to dla mnie czas wyjątkowy, bo mogę go niemal w całości poświęcić dzieciom - bez jeżdżenia na zajęcia, bez gonienia do lekcji, bez siedzenia przy instrumentach. Od porannych wygłupów w łóżku, po wycieczki, wyjazdy, gry i zabawy, aż po wieczorne łóżkowe dyskusje, których nie muszę skracać - spędzamy razem. W tym roku wakacje zapowiadają się też wyjątkowe, bo w ciągłych rozjazdach. Dlatego stwierdziłam, że stworzę taki tyci pamiętnik wakacyjny, aby złapać okruszki szczęścia i je tu przechować. Mało mnie będzie w domu i mało u Was (wybaczcie), ale postaram się jednak coś publikować (choć w sierpniu może być ciężko). Ale na pewno utrwalę te cenne błogie chwile i się z Wami podzielę. ;)

Na początek pobyt na wsi, nie jedyny w te wakacje. Na wsi, jak zawsze, cisza i spokój. Poza tym jest to miejsce, które kochamy i często odwiedzamy, więc co tu opisywać za dużo... Nie napiszę chyba zbyt wiele, ale za to wstawię więcej zdjęć. ;)


Tak jak Wam wspominałam poprzednio, w dziupli starej gruszy gniazdo w tym roku uwiły krętogłowy. Nie są to ptaszki płochliwe i nie przejmują się za bardzo obecnością człowieka. Pod gruszą stoi centrum naszego życia wiejskiego, czyli wielki stół biesiadny, przy którym robimy wszystko: jemy, gramy, rysujemy... A wszystko to w towarzystwie śmiechów, wrzasków, okrzyków przeróżnych, które to w ogóle w tym roku nie przeszkadzały ptaszkom w pracy. Jedynie co je wprawia w osłupienie to aparat przy twarzy - wtedy stają się ostrożniejsze. Ale i tak w porównaniu z sikorkami są bardzo odważne. W zeszłym roku dziupla była zajęta właśnie przez sikorki - to są dopiero strachulce! Ile się nas naobserwowały, ile naczaiły, ile odczekały zanim niepostrzeżenie wleciały nakarmić swoje pisklęta. Aż żal nam ich się zrobiło i przenieśliśmy się kawałek dalej do altany, aby dać spokój wypłoszonym rodzicom. Byliśmy wtedy z przyjaciółmi, których głowa rodziny pasjonuje się fotografią ptaków. Znikał zawsze o poranku w poszukiwaniu "rannych" ptaszków, a i w ciągu dnia wypuszczał się na łowy z aparatem. :) I uparli się z moim mężem, że zrobią zdjęcie tej płochliwej sikorce karmicielce! Możecie sobie wyobrazić, jakie to było pasjonujące zajęcie. ;) Kilka godzin z aparatem wycelowanym w dziuplę! :)) Ale udało się:

W zeszłym roku...
...w tym roku.
Zobaczcie jak się świetnie maskuje na tle drzewa

A w ogródku dojrzewały owoce...


I nie tylko w ogródku, bo w lesie już się śmiały do nas jagody. ;) Tradycyjnie nie obyło się bez kulinarnych wspaniałości pani Alojzyny. :)) Cudowna uczta dla takiej ciastolubnej jak ja!


Pola i łąki w tym roku strasznie wysuszone. Na Kaszubach cały czerwiec praktycznie nie padało. Czerwiec był cudownie słoneczny na północy Polski (w przeciwieństwie do reszty kraju). :(
Chciałam zrobić zdjęcie makom buszującym w zbożu, lecz znalazłam dosłownie pojedyncze sztuki

Przy samej rzeczce można było za to znaleźć trawę soczyście zieloną (i przy okazji narwać świeżej mięty na herbatkę).

 I oczywiście poskakać przez rzekę, a jakże!


Odwiedzaliśmy króliczki, kózki i lamy (zdjęcia lam zrobię następnym razem) - to dla miejskich dzieci najprawdziwsza frajda!



 A poza tym każdy wypoczywał jak chciał... :)


Mam nadzieję, że choć trochę wprowadziłam Was w sielski nastrój, a dzisiejszym spacerkiem po małych szczęściach na "wsi spokojnej" poprawiłam Wam nastrój! :))


Słońca, humoru, odpoczynku życzę... i do następnego razu!
Pozdrawiam ciepło (i troszkę leniwie) ;)
Ewa

37 komentarzy:

  1. Pięknie tam macie !
    A jagody z cukrem zjadłabym ze dwie miseczki !
    Bardzo dawno ich nie jadlam :(
    Buźka !

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie i przede wszystkim kojąco. Dwie miseczki to musowo! :)) Rozglądaj się w takim razie za jagodami, bo w drugiej połowie czerwca już się będą kończyć.
    Pa, pa
    PS i napisz mi przy okazji dane i adres w sparwie podaj dalej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też miewałam za dziecka takie wakacje sielsko-wiejskie to były czasy
    No i pani Alojzyna kusicielka:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że moje dzieci, gdy będą już dorosłe też będą je miło wspominać. :)
      Oj, kusicielka. A ja na hamaku znów przegapiłam proces twórczy! ;))
      Pa

      Usuń
  4. Łoł, zjadłabym taką jagodziankę:) Serdeczności dla was

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmmmmm...od razu złapałam klimacik wakacyjny :)...
    wiejsko, sielsko... pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajnie i pysznie dziś u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy tak poczytałam, pooglądałam to sobie wypoczęłam. Sielsko, swojsko a i że kocham ptaszki to właśnie ja byłbym tą co wlepiona obiektywem czeka na upragniony moment :) Gram z Szymkiem namiętnie w UNO jest dobrym strategiem i zawsze jest przy tym dużo śmiechu...no naprawdę poczułam się jakbym te chwilki na rzeczką spędziła z Wami. Ślicznie to opisujesz i dajesz nam kawałek swojej radości !Dzięki Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uno uwielbiamy, po prostu uwielbiamy! Już się wydaje, że pewniakiem wygrywasz, bo masz 1 kartę, a tu stop, albo dobierz dwie, itd... i ostatecznie przegrywasz! :)) Gram z całą Trójeczką namiętnie. ;)
      To dla mnie najmilsze komentrze, kiedy dowiaduję się, że udaje mi się choć troszkę przekazać radości, czy spokoju, który się potem czytającym udzielają. ;)
      Buziaki

      Usuń
  8. pięknie...masz rację 'wsi spokojna'.gdy słońce i piękna pogoda wylatujesz o świcie w pole by czerpac z dnia jak najwięcej,gdy pada leżysz w domku myśląc jaka praca Cie czeka i krzątasz sie po domu miedzy kuchnią a rękodziełem:)
    czysta przyjemnosć:)

    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam czas po prostu inaczej płynie, juznie raz się o tym przekonałam. ;))
      Buziaki

      Usuń
  9. Ile atrakcji, piękny pamiętnik, fajny pomysł by zakodować chwile...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się wyrobię z tym kodowaniem. ;)
      Pa

      Usuń
  10. Rozmarzyłam się :))) Najpiekniejsze wakacje spędzałam u babci na wsi... Te smaki i zapachy - bezcenne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak! Tam wszyscy się dobrze czują - od najmłodzszych do najstarszych. :)
      Pa

      Usuń
  11. Klimat wakacji na wsi,to były super czasy:) Wspomnienia Mi wróciły,super wpis:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się bardzo cieszę, że choć przez chwilkę powiało wspomnieniami. :)
      Pa

      Usuń
  12. Wspaniały nastrój posta, łapanie chwil....ptaki mnie zauroczyły, co za doskonałe fotki ! O tak, ptaki potrafią się maskować!:) Uwielbiam takie wiejskie zycie.....ja za to czasem lubię tez wypady do miasta......bo wszystko ma swój urok i każda chwila jest piekna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że piękno można dostrzeć i w tłumie miasta, tylko trzeba chcieć i umieć... i nie być straaaaszliwie zmeczonym! ;)))) Ale miejskie życie też ma niewątpiwe zalety.
      Buziaki

      Usuń
  13. Moje marzenie - dom na wsi. Ale nie takiej ucywilizowanej, tylko takiej, jaką się zna z dzieciństwa :)Człowiek ładuje akumulatory i czerpie energię ze wszystkiego, co otacza, co brzęczy, fruwa, szemrze i mruczy. Super. Pozdrawiam cieplutko - M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na taka bym się chętnie wyniosła..., ale na razie to nierealne.
      Pa, pa

      Usuń
  14. lubię te wiejskie klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem czy to już starość , ze zaczynamy stronic od ludzi , ale od dwóch tygodni szukamy jakiejś chatki na Kaszubach . Ale żeby byłą na uboczu , nie zaraz obok ludzi . Chcemy odpocząć od tłumów . I jakież moje zaskoczenie , ze każdy ma na swojej działce kilka domków . No i skazani jestesmy na towarzystwo . I jak już coś fajnego znajdziemy nad jeziorem to zaraz już termin zajęty. No i wychodzi na to , ze znowu spedze urlop w Polsce na zakupach , a kaszuby będę odwiedzać na jeden dzień , bo będziemy w Redzie zakotwiczeni . Eh , co sie dzieje z tym światem , ze już nie można znaleźć prawdziwej wiejskiej samotni , żeby można było naladowac akumulatory . Evus zazdroszczę Ci tego klimatu . Oj , ja też tam czułabym sie bosko . Sciskam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, coraz trudniej znaleźć coś zacisznego i na uboczu. Ale z Redy możesz porobić wypady w głąb lądu. ;) Nawet jednodniowe. Wziąć kocyk i wałówkę... i hej naprzód w poszukiwaniu ustronnych miejsc. ;)
      Też Cie ściska mocno.

      Usuń
  16. Kochana jeśli masz ochotę to zapraszam po wyróżnienie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. O jej! Dziękuję, zaraz zaglądam! :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Marzą mi się takie wakacje na wsi spokojnej, wsi wesołej ....
    Pozdrawiam serdecznie Ewuniu - Katalina.
    p.s.odezwę się z nowego maila niebawem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katalinko, czy to Ty? Avatar jakby ten. Pseudonim jakby ten. Kofeina z kawy nadal jest..., tylko blog inny. Czyżbyś wracała w nowej odsłonie?
      Mam nadzieję, że paskuda sobie poszła... i będę mogła znowy cieszyć się Twoim kawy pisaniem. ;)
      Cieszę się, że jesteś! Ściskam Cię baaaaardzo mocno. :)))

      Usuń
  19. Balsam dla oczu i duszy !
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam takie klimaty! Śliczne zdjęcia:)) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam przyrodę, cisze, spokój... szum wiatru, szmer wody... ;-)) Zdjęcia bardzo przyjemne ;-))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...