sobota, 21 czerwca 2014

Z wizytą u Pana Andersena

Jak obiecałam przeniesiemy się już na Fionię, kolejną dużą wyspę, nazywaną przez Andersena Zielonym Ogrodem Danii. Opuściwszy różnorodną i malowniczą Jutlandię, kierując się na kemping w Nyborgu, po drodze zwiedziliśmy stolicę Fionii - Odense, miasto Artura Andersena.


Aby zwiedzić ciekawe miejsca w Odense, trzeba mieć plan miasta, bo są one dość rozstrzelone. Ale spokojnym spacerkiem można je wszystkie obejść. My zaczęliśmy od szukania domu, w którym 2 kwietnia 1805 roku urodził się najpopularniejszy duński bajkopisarz. Domu małego, ukrytego na końcu malowniczej starej uliczki i tak niepozornego, że stojąc przed nim z mapą próbowaliśmy zlokalizować, gdzie on jest. :))






Obecnie mieści się w nim biblioteka i archiwum dotyczące twórczości Andersena oraz muzeum biograficzne - kilka zachowanych sprzętów z dzieciństwa, rzeczy osobistych, notatek, słynny cylinder. Jest też drugie muzeum poświęcone pisarzowi - można tam zobaczyć zdjęcia pisarza i jego rodziny, rysunki i szkice, rękopisy, oraz książki przetłumaczone na ponad 150 języków.

Duch Andersena jest w Odense obecny na każdym kroku...
jego podobizny
zabawna sygnalizacja świetlna, która przedstawia chrakterystyczną postać w cylindrze...
znaki informacyjne zakończone głową Brzydkiego Kaczątka
Ołowiany żołnierzyk bez jednej nogi
 (Niestety Calineczki nie udało nam się odnaleźć)
urokliwy zameczek, w którym w okresie letnim wystawiane są inscenizacje jego baśni.

Oczywiście Odense to nie tylko "Andersen", to także piękne, stare miasto założone w 988 roku. Nad nim góruje smukła gotycka katedra św. Kanuta - patrona Danii zbudowana w 1300 roku. Nosi nazwę po królu Danii - Kanucie IV (Knud IV) zamordowanym w 1086 r. w kościele, na miejscu którego wznosi się dziś ta wspaniała katedra. Po tym mordzie Kanut został ogłoszony świętym. Jego szczątki znajdują się w krypcie pod ziemią  (tak jak i kilku innych władców Danii), które można oglądać. Od wprowadzenia w Danii w VI wieku reformacji, katedra jest oczywiście protestancka, lecz pierwszy kościół był katolicki.



Wnętrze jest przepiękne ze strzelistą nawą główną.
Ambona z bogatą snycerką

Ogromne wrażenie robi ołtarz, złocony tryptyk - jeden z narodowych skarbów Danii. Wyrzeźbiony w I połowie XVI wieku zawiera ponad 300 figur. W centralnej części znajduje się Chrystus ukrzyżowany, poniżej Matka Boska z Dzieciątkiem, a nad - Koronacja Maryi w Niebie. Boczne skrzydła przedstawiają sceny z życia Jezusa.




 Po przeciwnej stronie ołtarza - oczywiście organy.


Na tyłach katedry znajduje się park i ogród klasztorny, w którym stoi pomnik Artura Andersena. Jest  on zacisznym miejscem odpoczynku, można na trawie urządzić piknik lub odpocząć na ławeczce...




W centrum miasta znajduje się Ratusz z 1881 r. wzorowany na ratuszu z Sieny.


Na placu przed ratuszem leży Oceania - prezent dla miasta od Miejskiej Fundacji Artystycznej. Fantastyczne miejsce wspinaczki dla dzieci i punkt sporu dorosłych o to czy to kobieta czy mężczyzna. Hmm, dla mnie rzecz oczywista - atrybuty kobiece są, męskich brak, a że "kaloryfer" na brzuchu taki muskularny... A co to, kobieta już nie może ćwiczyć na siłowni? ;)

Kobiece smukłe dłonie, kobiece rysy twarzy... Nie rozumiem o co tyle szumu? :)
Toż to kobieta jak się patrzy!

I tym akcentem kończę wędrówkę po Odense. "Podróżować to żyć" jak mawiał Andersen, więc jeśli przeżyliście tę podróż ze mną, to zapraszam na ciąg dalszy opowieści o Fionii. ;)

Pozdrawiam serdecznie
Ewa



17 komentarzy:

  1. Bardzo lubie zwiedzac takie miejsca.Dziękuje za wycieczke,pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edytko, cieszę się, że mogłam Cię wirtualnie zabrać na wycieczkę. :)
      Uściski

      Usuń
  2. Świetna wycieczka ,masz niesamowity dar pisania w bardzo interesujący sposób .
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, zazdroszczę tych widoków, te uliczki...eh.... pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo bardzo ciekawe ... może i ja się tam kiedyś wybiorę, w końcu jestem na pomorzu czyli 'rzut beretem'. Pozdrawiam, K ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem w Danii zakochana, a to od nas rzeczywiście rzut beretem. ;)
      Pozdrawiam Kasiu

      Usuń
  5. Bardzo się cieszę,że będzie jeszcze ciąg dalszy. Wakacje przed nami, więc może w tym roku uda się tam wyjechać, bardzo bym chciała Dziękuję za piękne zdjęcia i opis i czekam na kolejny wpis. Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę bardzo się cieszę, ze mogę troszkę pomóc i zachęcić. Jak bys się zdecydowała a miała jakieś szczegółowsze pytania, to pisz śmiało.
      Pa

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję, niewykluczone, że się wybierzemy. Pozdrawiam
      Monika

      Usuń
  6. Lubię takie spokojne miasteczka , które mają swoją niezwykłą historię i jest co zwiedzać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, a szczególnie gdy tłum nie doskwiera. ;)
      Pa, Alu

      Usuń
  7. Andersen...hmm do niedawna był moim idolem. Wspomnieniem z dzieciństwa a jego bajki wydawały się wspaniałe . Ale pewnego dnia ...dostaliśmy dla Szymka pod choinkę audiobook czytany przez M. Żebrowskiego "baśnie Andersena" I usiadłam z dzieckiem w pokoju na kocyku. budowaliśmy sobie coś a w tle leciały bajki ...z minuty na minuty rosło moje przerażenie i dotarło do mnie ,że te bajki są psychiczne ! Okrutne momentami ...a kiedy zwłoki syrenki opadały na dno to już wyszłam z siebie. Skrócona wersja tych bajek w książeczkach dla dzieci jest ok ..ale pełna oryginalna mnie zdołowała.

    Pięknie tam ...W tym roku koniecznie pokaż jak meblują się na co dzień ...czy panuje tam wszędzie uwielbiany skandynawski styl ?
    buziaki !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, niektóre oryginalne, pełne wersje są miejscami przerażające.
      Niestety w duńskim domu nie byłam, więc nie wiem. Wiem jedynie, że świece, latarenki, kosze z kwiatami i inne ozdoby są prawie przed wszystkimi domami.
      Pa

      Usuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...