W niedzielny wieczór zasiadłam do laptopika i poszusowałam po necie. Czasem tak mam, że gdzieś mnie zagna w nieznane i trafię w odległe zakątki. ;) Tym oto sposobem nadziałam się na blog wyzwaniowy Towarzystwo Dobrej Zabawy i akurat trwające tam jeszcze tylko kilka dni (to znaczy od dziś to dokładnie trzy, bo do soboty) Wyzwanie #14 z Lemoncraft - WyRÓŻnij się! Ja się specjalnie niczym szczególnym nie wyróżniam, ;) ale że zadanie polegało na pokazaniu pracy, którą tworzymy najchętniej oraz, do wykonania której użyliśmy koloru różowego moje myśli od razu powędrowały w stronę mojego osobistego cyklu, który stworzyłam sobie na ten rok (i zapewne następny), ;) czyli SN - Skończyć to, co jeszcze jest Nieskończone! Jak dam radę, to Wam o nim coś więcej wkrótce napiszę.
Pomyślałam: co ostatnio uwielbiam robić? Oczywiście, że łapacze! Cały czas czekają na załapanie się w kółko ;) udziergane serwetki, na których tak skrupulatnie zgłębiałam wiedzę tajemną z szydełkowania... równo rok temu! I co? No leżą. I czekają. Jak do tej pory, finiszu doczekała się tylko jedna, biała serwetka. I to dlatego, że zrobiłam ją od razu, z rozpędu, będąc na fali podniecenia szydełkowego. ;) (TUTAJ możecie ją sobie przypomnieć, jak i moje początki z szydełkiem, ale myślę, że pamiętacie.) Teraz doczekała się druga - za sprawą wyzwania - różowa. To się nazywa mobilizacja sił! Sześć serwetek stało na polanie, ile zostało do przerobienia na łapacze, oto jest pytanie? :))
Sprawdziłam stan przydasiów - obręcz jest, koraliki są, wstążki są, koronek nie ma, piórek nie ma. Braki uzupełnić... i do dzieła. I tym oto sposobem kolejna rzecz na liście SN odhaczona. ;) Zatem zgłaszam do zabawy swój wyRÓŻniający się lekkim zaRÓŻowieniem łapacz snów lub marzeń, jak kto woli. ;)
Ewa
Świetnie Ci wychodzą :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana. :)
UsuńPrzepiękny łapacz snów:) Dobrze , że masz mobilizacje ... twórz dalej :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko! :)
Usuńśliczny
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńPróbowałam kiedyś szydełka jeszcze jako dziecko i... no i tyle. Ciągle nie wyobrażam sobie jak się robi coś tak pięknego. A ten łapacz podoba mi się jeszcze bardziej niż poprzednie. Jest taki... rozmarzony.
OdpowiedzUsuńDla mnie też do tej pory szydełko było czarną magią - a okazało się, że jest proste w obsłudze!
UsuńOj, jak miło! :))
Buziaczki
Sliczny... I powiem Ci, że chociaż Ja osobiście koloru różowego nie lubię, to właśnie o tej porze roku zaczyna mnie do niego ciągnąć, a to znaczy że wiosna tuż, tuż! ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, róż ma w sobie coś wiosennego, świeżego, niewinnego.Ja w różach też nie chodzę, ale w pracach lubię. ;)
UsuńPiękny łapacz. Może i ja wyznaczę sobie podobne zadanie bo i u mnie leżą nieskończone łapacze. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu. :) Oj, to koniecznie! Jestem bardzo ciekawa Twoich łapaczy - tylko uważaj, bo to wciąga.;)
UsuńCmok
Jaki piękny łapacz ! Masz wielki talent...podziwiam prace!
OdpowiedzUsuńOjej, jak mi się buzia rozjaśniła w uśmiechu! Dziękuję :)
UsuńJa również uśmiechnęłam się na widok Twojego nowego łapacza snów. Myślę, że sny które może łapać lub już łapie są równie przyjemne, jak on sam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
⚶ Palmette ⚶
Dziękuję, też mam taką nadzieję. ;))
UsuńUściski
Łapacze są piękne, ale potrafisz je też pięknie fotografować:))) Pokazujesz ich cały urok:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, to miłe. :)
UsuńŚciskam Cię
prawdziwie magiczne łapacze:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! :)
UsuńAleż misterne! Sama podchodziłam do szydełka wiele razy i za każdym odmawiało współpracy. Cóż, pozostawię tę dziedzinę Tobie :) Dziękuję za udział w wyzwaniu Towarzystwa Dobrej Zabawy.
OdpowiedzUsuńWidocznie jesteś bardziej kompatybilna ze scrapkamki. ;))
UsuńTo ja dziękuję, dzięki Wam zmobilizowałam się w końcu!
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu z TDZ :)
Dziękuję i polecam się na przyszłość! ;)
UsuńPiękny, jednak talent to talent ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :))
Usuń