Luty się kończy, ferie już się skończyły i dzieci znów w szkole. Pora wrócić na stare tory. Dzisiejszy dzień jest takim właśnie organizacyjnym przestawieniem się. A po feriach, które z dziką rozkoszą poświęciłam głównie na prace twórcze, muszę wrócić do rzeczywistości i zabrać się z równie dziką furią za doprowadzenie domu do normalności. ;/ No niestety, samo się nie odgruzuje. Niemniej jednak w dzisiejszym wyjątkowym dniu nie mogłam się powstrzymać i musiałam zamieścić post. Taka szansa pojawi się dopiero za cztery lata! Zatem witaj 29! :)))
Dlatego dzisiaj na szybciutko przedstawiam Wam nowy, mały łapacz utrzymany w naturalnej stylistyce. Tylko piórka i surowe drewniane koraliki.
Przy okazji zapraszam Was serdecznie do Szuflady, gdzie znajdziecie wpis o mnie w ramach nowego tegorocznego cyklu: "Wyróżnieni w Szufladzie" - na mnie wypadło jako pierwszą. :))
I na koniec żarcik:
Jak reaguje piekarz na komplement?
Odpowiada - Schlebiasz mi. :))
Ostatnie lutowe uściski przesyłam w tym wyjątkowym dwudziestym dziewiątym dniu lutego!
Dobrego tygodnia życzę
Ewa
Łapacz genialny! Uwielbiam takie naturalne/ekologiczne klimaty :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, że brązy się podobają. :)
UsuńPozdrawiam
łapacz snów idealny do leśnego domku ogrodnika. Piórka zbierałaś sama?
OdpowiedzUsuń:)) ...Do leśnego domku pustelnika! :)) Nie, ale teraz będę uważniej chodzić po lesie. ;)
UsuńBuziaki
fajny ten łapacz snów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie.:)
UsuńŚliczny łapacz:) ...i żarcik też:)))
OdpowiedzUsuń..zatem biegnę do szuflady:)
Serdeczności!:)
To miło mi. ;)
UsuńBuziaki
Urzekły mnie piórka :)
OdpowiedzUsuńMnie też. ;))
Usuńpa, pa
Eteryczny i taki prawdziwie i indiański łapacz wyszedł, bardzo klimatyczny.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, jak dużo dzieci się dzisiaj urodziło? Jak będą świętować swoje urodziny w następnych latach?
Serdeczności moc zostawiam.
Dziękuję Celuś. :)
UsuńNo właśnie, w niedzielę rozmawiałam o tym z dziećmi - zdania były podzielone, część za obchodzeniem 28., bo przecież w lutym urodzone a nie w marcu, część, że 28. jeszcze ich na świecie nie było - dopiero następnego dnia się urodzili, więc obchodziliby urodziny 1.03. Ot, dylemat. ;)
Buziaki
Uwielbiam łapacze snów, Twój jest bardzo oryginalny, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że się podoba. :)
UsuńOdwiedziłam Szufladę i cieszę się, że poznałam tak wrażliwą, ciepłą osobę chociaż na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
:))) Jedyne aktualne zdjęcie w miarę z bliska i en face znalazłam w ogrodowym "anturażu" w czasie późnojesiennych prac. :)
UsuńCałusy
Niezwykła data , która zawsze powoduje trochę zamieszania :-). Piękny mały łapacz. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) No tak, data wyjątkowa. :)
UsuńBuziaki
Piękne te Twoje łapacze Ewuniu i oczywiście mocno trzymam kciuki :).
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie! :))
UsuńPa
Śliczny naturalny lapacz snów w naturalnej scenerii zdjęcia zrobione.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOne chyba najładniej prezentują się na wietrze. ;))
UsuńRównież pozdrawiam
Moim zdaniem łapacz w stylu ''scandi'' ;)
OdpowiedzUsuńProsty, stonowane kolory, śliczny :)
Mam w domu dekorację idealnie pasującą do niego ;)
A teraz...siup do szuflady ;) Lecę zobaczyć i powodzenia :)
A...a ja olałam 29 ;)
UsuńDzięki Aniu! Taki miał być naturalny i sądząc po komentarzach, taki jest. ;) Widzisz, musisz teraz czekać 4 lata! :))
UsuńPa
Tak sobie pomyślałam, że ten jeden, darowany nam co cztery lata dzień, mógłby być latem, bo latem dni dłuższe i jakoś życie bardziej kolorowe;) Nie złapałam 29:) Prawdziwie indiański łapacz Ci wyszedł, ciekawe czy są też łapacze czasu:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA mógłby, przydałby się w wakacje. ;) Ano właśnie, może jest jakiś sposób na łapacze czasu! :)
UsuńBuziaki
Jest piękny, coraz częściej myślę, żeby sobie taki sprawić.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pewnie, że tak, fajne zajęcie. :)
UsuńPa